Te wydarzenia sprawiły, że w całej Hiszpanii zawrzało. Vinicius Junior już od dłuższego czasu był ofiarą ataków rasistowskich, ale przy okazji starcia Realu Madryt z Valencią miała miejsce eskalacja, która pociągnęła za sobą spore konsekwencje.
Jedna z trybun na Estadio Mestalla została zamknięta na kilka meczów i w końcowej fazie sezonu piłkarze Valencii musieli walczyć o utrzymanie z mniejszym wparciem. Oczywiście cała La Liga i piłkarze w niej występujący okazywali wsparcie Brazylijczykowi, ale i generalnie sprzeciwiali się rasizmowi przed każdym meczem prezentując baner głoszący hasło antyrasistowskie.
Jednocześnie ta sytuacja wywołała spore poruszenie na forum międzynarodowym. Organizacje europejskie zaangażowały się w sprawę. Jednak największe oburzenie pojawiło się w Brazylii, z której oczywiście pochodzi Vinicius. Głos zabrał nawet prezydent Kraju Kawy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przepiękny gol Polaka na Islandii. Bramkarz był bez szans
Teraz Deputowani Zgromadzenia Ustawodawczego stanu Rio de Janeiro zatwierdzili projekt ustawy o nazwie "prawo Viniciusa Juniora". Ta ustawa przewiduje przerywanie, a nawet przedwczesne kończenie meczów piłkarskich w przypadku stwierdzenia w ich trakcie czynów rasistowskich.
Poza przerywaniem spotkań prawo to zakłada również utworzenie protokołu działania, który ma kierować sposobem kierowania skarg rasistowskich do Prokuratury oraz wysyłania ofiar do Rzecznika Praw Obywatelskich. Mają też się pojawić obowiązkowe kampanie edukacyjne ws. walki z rasizmem.
Czytaj też:
Juventus chce gracza Realu Madryt
Za nich trzeba zapłacić najwięcej!