Sebastian Szymański spędził ostatni sezon na wypożyczeniu w Feyenoordzie Rotterdam. Był to bardzo udany rok dla pomocnika polskiej kadry. Zawodnik grał regularnie i zdobył z klubem pierwsze od sześciu lat mistrzostwo kraju.
Szymański jest bardzo ceniony w Holandii. Trener zespołu Arne Slot chwalił zawodnika na naszych łamach. - Gdyby zależało to ode mnie, chciałbym, żeby z nami został. To mobilny i waleczny zawodnik, daje nam wiele możliwości z przodu. Lubię jego sposób gry, pasuje do naszej drużyny - mówił nam szkoleniowiec.
Piłkarz pokazał swoje ofensywne atuty, w 40 meczach dla Feyenoordu zdobył 10 goli i miał 7 asyst. Problemem może okazać się kwota, jaką holenderski klub będzie musiał zapłacić Dynamu Moskwa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przepiękny gol Polaka na Islandii. Bramkarz był bez szans
Szymański ma ważny kontrakt z rosyjskim zespołem aż do czerwca 2026 roku. Dynamo zapłaciło za niego około 5,5 miliona euro, a oczekuje, że zarobi na polskim zawodniku nawet dwa razy więcej. Nie wiadomo jednak, czy dojdzie do transferu definitywnego, czy piłkarz będzie szukał innego klubu.
A reprezentant Polski ma taką możliwość. Przypomnijmy - wobec napaści zbrojnej Rosji na Ukrainę, FIFA i UEFA wprowadziła specjalne zasady dla zagranicznych zawodników występujących w tych krajach. Mogą oni zawiesić swoje kontrakty i odejść do innego klubu na zasadzie wypożyczenia.
Wielka niewiadoma
Gdy w marcu pytaliśmy piłkarza o jego przyszłość, ale nie był w stanie udzielić konkretnej odpowiedzi. Zakończył się sezon i Szymański dalej delikatnie podchodzi do tego tematu.
- Czy zostanę? Trudne pytanie. Jest za wcześnie, żeby mówić, co będzie dalej. Zobaczymy. Na pewno jest dużo niewiadomych. Dobrze mi w Feyenoordzie, fajnie byłoby zostać tam na kolejny sezon, ale nie wszystko zależy ode mnie. Mogą zadecydować inne czynniki - odpowiada piłkarz, który trenuje w Warszawie na specjalnie zorganizowanym zgrupowaniu reprezentacji dla okrojonej grupy zawodników.
Piłkarz mówi, że nie wyznaczył sobie z klubem określonej daty do podjęcia decyzji. - Spokojnie, dużo rzeczy trzeba przeanalizować. Na razie cieszę się z udanego sezonu i możliwości podtrzymania formy na zgrupowaniu - komentuje.
"Nic nie pamiętam"
Sebastian Szymański ma przed sobą ciekawe perspektywy. Pokazał się w silnym europejskim klubie, zdobył mistrzostwo dzięki czemu Feyenoord zagra w następnym sezonie w Lidze Mistrzów. Piłkarz pokazał też, że dobrze czuje się w holenderskiej drużynie. Podczas mistrzowskiej fety należał do wodzirejów imprezy.
"Zou Sebastian Szymański al een klein Pools biertje op hebben?" pic.twitter.com/BkRGSSb3Cl
— ESPN NL (@ESPNnl) May 15, 2023
- Ze świętowania nic nie pamiętam - śmieje się. - Zabawa była taka, jak cały sezon - mocna w naszym wykonaniu - puszcza oko zawodnik.
W czerwcu reprezentacja Polski rozegra dwa spotkania: towarzyskie z Niemcami w Warszawie (16.06) i mecz w eliminacjach mistrzostw Europy 2024 z Mołdawią na wyjeździe (20.06).
Pogrzeby i szaleńcze świętowanie. Neapol kocha i nienawidzi
Reprezentant Polski w potrzasku. Co z przyszłością Sebastiana Szymańskiego?