Odkąd szejk Mansour bin Zayed Al Nahyan nabył Manchester City w 2008 roku, jego marzeniem było zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Do klubu zaczęły trafiać gwiazdy, ale brakowało ciągle postawienia kropki nad "i". Misja pod tytułem "triumf w Champions League" nie powiodła się Manuelowi Pellegriniemu, który pracował w Manchesterze City w latach 2013 - 2016.
Po jego kadencji właściciel klubu zdecydował się sięgnąć po uznawanego za trenerskiego cudotwórcę, Pepa Guardiolę. Hiszpan przybył na Etihad Stadium w 2016 roku i rozpoczął pracę nad projektem, który miał zostać zwieńczony zwycięstwem w najbardziej prestiżowych rozgrywkach europejskich pucharów.
Cel ten udało się zrealizować dopiero teraz. W sobotę Obywatele po golu Rodriego pokonali w finale na stadionie Ataturka w Stambule Inter Mediolan 1:0 i sięgnęli po puchar za zwycięstwo w Champions League. Po spotkaniu Pep Guardiola mówił: - Nie chodzi o samo zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Chcemy zawsze tu być, a nie wygrać raz i zniknąć. Chcemy być w tym miejscu przez następne 7-8 lat (tu przeczytasz całość ->>).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny strzał w Ameryce Południowej. Prawdziwe "golazo"!
Czy to miałoby oznaczać, że Guardiola szykuje się na aż tak długą kadencję w Manchesterze? Zdaniem brytyjskiego dziennika "The Guardian" - nie. Według informacji gazety, Hiszpan planuje zakończyć przygodę z City po wypełnieniu nowego kontraktu, który niedawno podpisał. Nastąpi to latem 2025 roku.
Spekulowano, że Guardiola chciałby objąć klub z ligi włoskiej, bo dotychczas odnosił sukcesy w FC Barcelonie, Bayernie Monachium i Manchestrze City, a więc w trzech z pięciu topowych europejskich lig. Tymczasem, jak przekonuje "The Guardian", Hiszpan miał zmienić plany i teraz chciałby podjąć się prowadzenia kadry narodowej.
Jednocześnie z artykułu dowiadujemy się, że Guardiola liczy na pozostanie w Manchesterze City kapitana drużyny, Ilkay Gundogan. Tego pomocnika w swoich szeregach chętnie widziałaby FC Barcelona, która miałaby mu zaoferować trzyletnią umowę. Mówi się też o zainteresowaniu Niemcem ze strony klubów z Arabii Saudyjskiej.
Czytaj również:
Vinicius w Realu jak kiedyś Ronaldo