Reprezentanta Brazylii spotkało bowiem spore wyróżnienie w zespole "Królewskich". Od nowego sezonu będzie on zakładał koszulkę z numerem 7 na plecach, która w Realu Madryt ma szczególne znaczenie. Trykot z "siódemką" otrzymują tam bowiem same największe gwiazdy drużyny.
W niedalekiej przeszłości przez większość pobytu w stolicy Hiszpanii koszulkę z "siódemką" dzierżył Cristiano Ronaldo. Gwiazda Portugalczyka na dobre rozbłysła właśnie w Realu, a numer 7 stał się elementem jego wizerunku. Nieprzypadkowo został nazywany "CR7". Tylko na początku swojej przygody z "Królewskimi" Ronaldo grał z numerem 9. Po tym, jak z Realem pożegnał się Raul Gonzalez, "siódemka" trafiła właśnie do Portugalczyka.
W ostatnich latach numer ten należał do Edena Hazarda. Transfer Belga zbiegł się z odejściem Ronaldo do Juventusu i klub z Madrytu postanowił w ten sposób wyróżnić swojego nowego piłkarza, od którego oczekiwano, że wejdzie w buty Portugalczyka i stanie się wiodącą postacią zespołu. Tak się jednak nigdy nie stało.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przepiękny gol Polaka na Islandii. Bramkarz był bez szans
Hazard po kilku fantastycznych sezonach w Chelsea FC, nękany kontuzjami kompletnie przepadł w Madrycie. Jednocześnie okazał się jednym z największych transferowych niewypałów Realu ostatnich lat.
Oficjalnie potwierdzono już, że Hazard zgodził się na wcześniejsze rozwiązanie umowy, tym samym "uwalniając" numer 7 na trykocie "Królewskich". W Realu i jego otoczeniu właściwie nikt nie miał wątpliwości, że przejmie go Vinicius Junior. Potwierdzenie tego faktu otrzymaliśmy w poniedziałek, o czym pisze "As". Jednocześnie swój numer zmienił też Rodrygo Goes. Drugi z Brazylijczyków od nowego sezonu będzie występować z numerem 11, zamiast 21.
W przeszłości poza wspomnianymi Ronaldo i Raulem, w barwach Realu z "siódemką" na plecach występowali m.in. Juanito, Emilio Butragueno czy Luis Figo.
Czytaj również:
Zbudował giganta. Nikt nie mógł się z nim równać
Tak Niemcy nazwali Polaka