Jedno nazwisko. Santos zdradził, kto jest jego pewniakiem w składzie na Mołdawię

PAP/EPA / PAP/Piotr Nowak / Na zdjęciu: Fernando Santos
PAP/EPA / PAP/Piotr Nowak / Na zdjęciu: Fernando Santos

Fernando Santos odkryje karty na spotkanie z Mołdawią nieco ponad godzinę przed pierwszym gwizdkiem. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej selekcjoner Polaków przyznał jednak, że pewny miejsca w pierwszym składzie jest Wojciech Szczęsny.

Wojciech Szczęsny jest bardzo ważnym punktem w reprezentacji Polski. Trudno powiedzieć, czy drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza awansowałaby z grupy na mistrzostwach świata w Katarze, gdyby nie postawa bramkarza Juventusu.

Świetną formę golkiper potwierdził również w piątkowym spotkaniu towarzyskim przeciwko Niemcom (1:0). "Popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami" - pisali eksperci w mediach społecznościowych po meczu na PGE Narodowym (więcej przeczytasz TUTAJ).

Doszło już do tego, że Fernando Santos nie ma żadnych wątpliwości, co do pozycji bramkarza. Portugalczyk podczas konferencji prasowej na dzień przed spotkaniem z Mołdawią w eliminacjach do Euro 2024 potwierdził obecność Wojciecha Szczęsnego między słupkami bramki Biało-Czerwonych.

ZOBACZ WIDEO: Błaszczykowski nigdy się nie zastanawiał. Wysłał koszulkę z boiska

- Wydaje mi się, że nie ma powodów do zmian. Wojciech Szczęsny zagra. Mam nadzieję, że nie będzie żadnego kłopotu podczas treningu. Jeżeli nic się nie wydarzy, to Wojciech zagra w meczu z Mołdawią - oznajmił selekcjoner.

Odpowiedzi na resztę pytań dotyczących pierwszej "jedenastki" poznamy zapewne na nieco ponad godzinę przed pierwszym gwizdkiem meczu. - Strategia będzie kompletnie inna niż w meczu z Niemcami. Chcemy mieć większe posiadanie piłki i rozgrywać ją na połowie Mołdawii - mówił Santos (więcej TUTAJ).

Wtorkowe spotkanie reprezentacji Polski z Mołdawią rozpocznie się o godzinie 20:45. Relacja tekstowa będzie dostępna na portalu WP SportoweFakty.

Zobacz też:
Santos ma być na "tak". Media: to z nimi mają zagrać towarzysko Polacy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty