Fernando Santos ma za sobą już trzy mecze w roli selekcjonera reprezentacji Polski, ale nasz zespół jeszcze nie czaruje kibiców efektowną grą. Portugalczykowi jednak trzeba dać czas, bo jest on dopiero na początku swojej pracy. Jej efekty sprawdzimy teraz w meczu o punkty z Mołdawią w ramach eliminacji do Euro 2024. Oglądaj na żywo w Pilot WP.
Niemcy znowu pokonani
Do niedawna w całej historii polskiego futbolu tylko jeden selekcjoner mógł się chwalić, że ograł Niemców i był to Adam Nawałka. W miniony piątek dołączył do niego Fernando Santos. Biało-Czerwoni ograli rywala zza zachodniej granicy 1:0 po golu Jakuba Kiwiora. W kraju wybuchła euforia, ale nie wszyscy w nią popadli.
Już po meczu nastroje tonował nie tylko selekcjoner, ale także Robert Lewandowski. Kapitan naszej kadry cieszył się ze zwycięstwa, ale też mówił wprost, że styl był daleki od ideału. Niemców ograliśmy, ale szczególnie w drugiej połowie ograniczyliśmy się do obrony własnej bramki, a i tak kilka razy musiał ratować zespół Wojciech Szczęsny.
ZOBACZ WIDEO: Duże zainteresowanie polskim trenerem. "Większe niż sądziłem"
- Wielokrotnie mieliśmy dziś problem przy wyprowadzaniu piłki, podejmowaliśmy błędne decyzje. Czasami trzeba było rozegrać, utrzymać piłkę. Gdy szliśmy na jedną stronę, to się sami zamykaliśmy. Nie znajdowaliśmy idealnego rozwiązania aby rozegrać, mieć więcej spokoju. Zdecydowanie sami się za często zamykamy i blokujemy do tego, aby stworzyć sytuację i wyprowadzić nawet kontratak, czy też stworzyć szybciej sytuację, poprzez podanie na wolną przestrzeń - mówił "Lewy" w TVP po ograniu Niemców.
Podobnie wypowiadał się Santos, a to dobry znak, bo selekcjoner dostrzega problemy i będzie pracować, aby je szybko wyeliminować. Za chwilę przekonamy się, co udało się zrobić w zaledwie kilka dni.
Mołdawia potrafi zaskoczyć
We wtorek 20 czerwca zagramy na wyjeździe z Mołdawią. Tym razem stawka będzie większa, a będą nimi punkty w eliminacjach do Euro 2024. Biało-Czerwoni do tej pory rozegrali dwa mecze w grupie E. Najpierw była porażka z Czechami 1:3, a potem zwycięstwo z Albanią 1:0. Aktualnie daje to nam drugie miejsce.
Mołdawia rozegrała trzy mecze i zaczęła od niespodziewanej wpadki z Wyspami Owczymi (1:1). Potem była z kolei sensacja w postaci remisu z Czechami (0:0). Oba te spotkania rozgrywane były w Kiszyniowie, a Mołdawianie na własnym terenie dla każdego zespołu są bardzo niewygodni.
Ostatnio nasz rywal po raz pierwszy zagrał na wyjeździe i przegrał 0:2 z Albanią. Na pewno Polacy muszą mieć się na baczności, bo przeciwnik skupi się na defensywie i nastawi się na kontry, a taki styl często sprawia problemy naszym piłkarzom.
Ostatnio mieliśmy z nimi problemy
Z Mołdawią do tej pory mierzyliśmy się sześciokrotnie. Polacy wygrali pięć spotkań i jedno zremisowali. Przeważnie były to spotkania zacięte, w których nie padało bardzo dużo bramek. Wystarczy przypomnieć ostatnią potyczkę o stawkę.
W eliminacjach do mistrzostw świata 2014 Biało-Czerwoni tylko zremisowali na wyjeździe z Mołdawią 1:1. Pół roku później z tym rywalem zagraliśmy mecz towarzyski i wymęczyliśmy wygraną 1:0. Niech to będzie przestrogą dla podopiecznych Santosa, że w Kiszyniowie trzeba będzie się mocno napracować, aby zdobyć trzy punkty.
Kiedy i gdzie oglądać mecz na żywo? Mołdawia - Polska odbędzie się we wtorek 20 czerwca o godzinie 20:45. Transmisja na żywo w Pilot WP na kanale TVP 1. Programy TVP1, TVP2, Polsat, TVN, TV4, TV Puls są przeznaczone do powszechnego i nieodpłatnego odbioru również w sposób cyfrowy drogą rozsiewczą naziemną.
Santos ma być na "tak". Media: to z nimi mają zagrać towarzysko Polacy >>
Zgrzyt na konferencji. Santos wyprowadzony z równowagi >>