- Nasz reporter niestety nie namówił żadnego z naszych reprezentantów na rozmowę - mówił Mateusz Borek na antenie Telewizji Polskiej.
Na zachowanie polskich piłkarzy ostro reagował też Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport.
"Żaden z piłkarzy reprezentacji Polski nie miał odwagi wytłumaczyć się z tej kompromitacji w pomeczowym wywiadzie. Jak wypinać pierś do orderu i targować się o premie to wszyscy chętni. Gdy trzeba okazać szacunek kibicom, brakuje cojones" - pisał na Twitterze.
Po kilku minutach na rozmowę namówić dał się Jan Bednarek. Stanął on przed kamerami Telewizji Polskiej, by wypowiedzieć się na temat kompromitacji w Kiszyniowie.
Nieco później Jacek Kurowski z TVP podkreślał, że w takiej sytuacji trzeba zrozumieć zawodników. Jednocześnie stało się jasne, że wywiadu udzieli też Piotr Zieliński.
Do tego, że piłkarze początkowo odmawiali rozmów, odnosił się też Jakub Wawrzyniak.
- To jest dobra decyzja. Czasami lepiej zejść i się chwilę zastanowić. Lepiej na chwilę się uspokoić i wyjść, by powiedzieć coś sensownego - mówił na antenie TVP.
"Piłkarze zeszli do szatni i odmówili wywiadu superflash na murawie tuż po ostatnim gwizdku. Mamy rozmowy z mixed-zony z Bednarkiem i Zielińskim, będzie też trener Santos" - dodawał później Szkolnikowski.
Przypomnijmy, że Polska prowadziła w Kiszyniowie 2:0, by ostatecznie przegrać 2:3.
ZOBACZ WIDEO: Ależ przymierzyła. Gol stadiony świata
Czytaj także:
> Portugalia wymęczyła wygraną na Islandii. Ronaldo z piekła do nieba
> Kryminał, zbrodnia i kompromitacja! Jak oni mogli to zrobić?!