Gdy rosyjskie wojska wkroczyły na terytorium Ukrainy, lewy obrońca bronił barw Lokomotiwu Moskwa. Maciej Rybus mimo wszystko nie zmienił wówczas przynależności klubowej i ze względów rodzinnych postanowił pozostać w kraju agresora. Przypomnijmy, że jego życiowa partnerka jest Rosjanką.
W związku ze swoją decyzją doświadczony zawodnik przestał być powoływany do drużyny narodowej i stracił szanse na wyjazd na MŚ 2022. Poprzednik sezon spędził w moskiewskim Spartaku. 33-latek ostatnio był zupełnie odstawiony od podstawowego składu - w połowie kwietnia spędził minutę na boisku w starciu derbowym z Torpedo (2:1).
Po rozwiązaniu kontraktu ze Spartakiem, Rybus w dalszym ciągu będzie występował w rosyjskiej Premier Lidze. W piątek został zaprezentowany jako nowy piłkarz Rubina Kazań, z którym podpisał roczny kontrakt.
Na ten moment Rybus ani myśli wracać do Polski, a jego słowa wzbudziły spore kontrowersje wśród kibiców. - Decyzję o pozostaniu w Rosji podjąłem sam. Wiedziałem, że przez to nie zagram w reprezentacji, ale rodzina jest dla mnie najważniejsza - mówił wychowanek Pelikana Łowicz (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: Mecz z Niemcami zaszkodził Polakom? "Tu zawiódł mental"
Czytaj więcej:
Kary dla reprezentantów Polski? Jasne stanowisko PZPN
Drągowski opuści Spezię. W grę wchodzą dwa kierunki. Inni Polacy też mogą odejść!