Do dużej niespodzianki doszło w niedzielę nad ranem w spotkaniu rozgrywanym na BMO Stadium. Vancouver Whitecaps szybko miało dwubramkową przewagę za sprawą Ranko Veselinovicia oraz Briana White'a.
Gospodarze zaczęli odrabiać straty tuż przed kwadransem przerwy, kiedy na listę strzelców wpisał się Denis Bounaga. Potem bramkarz Los Angeles FC znowu skapitulował, tym razem po strzale Ryana Gaulda.
Mateusz Bogusz przebywał na boisku od pierwszego gwizdka i błysnął w 68. minucie. Przy próbie wybicia piłki Veselinović popełnił katastrofalny błąd, który został skrzętnie wykorzystany przez uzdolnionego pomocnika.
21-latek przechwycił piłkę, wpadł w pole karne i wręcz idealnie dograł w kierunku Carlosa Veli. Kapitan Los Angeles FC znalazł drogę do siatki, ustalając końcowy rezultat na 2:3.
ZOBACZ WIDEO: Mecz z Niemcami zaszkodził Polakom? "Tu zawiódł mental"
Cztery minuty po ostatniej bramce Giorgio Chiellini zastąpił Bogusza na murawie. Były młodzieżowy Polski w Major Soccer League ma już dwa gole i tyle samo asyst w 12 rozegranych spotkaniach.
Los Angeles FC - Vancouver Whitecaps 2:3 (1:2)
0:1 - Ranko Veselinović 2'
0:2 - Brian White 23'
1:2 - Denis Bounaga 45'
1:3 - Ryan Gauld 63'
2:3 - Carlos Vela 68'
Czytaj więcej:
Zaskakująca decyzja wobec Frankowskiego. Jak to w ogóle możliwe?
"Następca Lewandowskiego" szaleje. Co za liczby