- Z nim w środku pola czujesz, że masz duże szanse na wygraną, ponieważ on da ci wszystko - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty autor "MUFC Academy Arena", na co dzień monitorujący rozwój młodych talentów "Czerwonych Diabłów".
Słowa te dotyczyły Maxiego Oyedele, który nie tylko błyszczy na Wyspach, ale również stanowił jeden z najważniejszych punktów reprezentacji Polski do lat 19.
"Stanowił", bowiem na rozpoczynającym się w poniedziałek Euro, trener Marcin Brosz będzie musiał radzić sobie bez swojej gwiazdy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ cudne uderzenie. Ręce same składają się do braw
Kluczowa postać
Maximillian Oyedele na świat przyszedł 7 listopada 2004 roku w angielskim Salford. Jest synem Polki i Nigeryjczyka. I choć w teorii miał możliwość reprezentowania trzech nacji, to jego wybór padł właśnie na Polskę. I jak podkreślał w rozmowie z naszym serwisem Przemysław Soczyński, odpowiedzialny za wyławianie talentów z polskimi korzeniami właśnie na Wyspach Brytyjskich, nie ma obaw co do zmiany decyzji Maxiego.
- Maxi grał już dla Polski m.in. w eliminacjach do mistrzostw Europy U-19. Był naprawdę ważną częścią tej drużyny, można powiedzieć, że jedną z najważniejszych. Szansa aby zagrał gdzieś indziej jest minimalna. Chce grać dla nas. Było to też widać po tym, jak ogromnie cieszył się z awansu na mistrzostwa Europy. Pod tym względem możemy być spokojni.
To prawda. Oyedele w ostatnim czasie był jedną z kluczowych postaci kadry prowadzonej przez Marcina Brosza. Wystąpił w 9 z 10 spotkań (opuszczając jedynie sparing z Maltą). W samych eliminacjach do Euro u-19 rozegrał 5 z 6 spotkań w pełnym wymiarze czasowym. Jego brak bez wątpienia będzie bardzo odczuwalny dla naszej młodzieżówki.
Klub w niego wierzy
Przyjazd Oyedele na rozgrywany na Malcie turniej zablokował jednak Manchester United. Jak mogliśmy przeczytać na stronie Łączy nas piłka, "Czerwone Diabły, argumentowały to przygotowaniami pierwszej drużyny do nowego sezonu".
I choć z perspektywy młodzieżówki jest to bolesna informacja, to jednak można ją też brać jako dobrą monetę.
Erik ten Hag bowiem po raz kolejny pokazuje, że wierzy w talent polskiego zawodnika i bacznie monitoruje jego rozwój. Oyedele już w przeszłości zapraszany był na zajęcia z pierwszą drużyną. Tak było w chociażby w październiku zeszłego roku, przed meczem Ligi Europy z Omonią Nikozja, czy też w kwietniu przy okazji meczu z Tottenhamem. Dodatkowo Oyedele, jako jeden z kilku młodych zawodników, poleciał wraz z seniorską drużyną na zimowe zgrupowanie do Hiszpanii.
- Widać, że jego rozwój przebiega bardzo pozytywnie i miarowo - podkreślał Przemysław Soczyński.
Kto wie, czy właśnie w przyszłym sezonie Oyedele nie postawi kolejnego kroku w karierze, mocniej zaznaczając swoją obecność w pierwszej drużynie Czerwonych Diabłów. Wiosną po raz pierwszy miał okazje sprawdzić się w seniorskiej piłce na wypożyczeniu w 5-ligowym Altrincham FC. Wszystko w ramach programu "Pro Experience Programme", w którym Manchester wypożycza obiecujących młodych zawodników na kilka tygodni do niższych lig, tak by mogli poczuć czym jest granie na zawodowym poziomie z dorosłymi mężczyznami.
- Daje to im duże doświadczenie i uświadamia, jak wygląda futbol poza Manchesterem, co później jest bardzo pomocne w ich karierach - zaznaczał autor "MUFC Academy Arena".
Pozostaje zatem mieć nadzieję, że opuszczony turniej faktycznie okaże się dla 18-latka kolejnym krokiem ku grze na seniorskim poziomie.
Tymczasem młodzieżówka, bez Oyedele, swoje zmagania na Malcie otworzy już w poniedziałkowy wieczór. Na start podopieczni Marcina Brosza zmierzą się z Portugalią. Początek meczu o godzinie 18:00.
Czytaj także:
- Hit transferowy Wisły Kraków
- Polak od zadań specjalnych