Steven Gerrard nie próżnuje. Obiera za cel znane nazwiska

Legenda Liverpoolu zaczyna swe rządy z "wysokiego C". Brytyjskie media donoszą o głośnych nazwiskach, które wylądowały na liście życzeń Gerrarda.

Kamil Sobala
Kamil Sobala
Steven Gerrard Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Steven Gerrard
Dopiero co Steven Gerrard został ogłoszony nowym szkoleniowcem saudyjskiego Ettifaq FC, a już w mediach huczy od jego ambitnych planów transferowych.

Z "Rycerzem z Ad-Dahny" łączono już chociażby Philippe Coutinho, o czym pisaliśmy TUTAJ. Teraz w przestrzeni medialnej mówi się o kolejnych, bardzo głośnych nazwiskach.

Zdaniem Daily Mail, na radarze legendy Liverpoolu znalazł się aktualny kapitan "The Reds", Jordan Henderson oraz piłkarz Chelsea, Pierre-Emerick Aubameyang.

Sprowadzenie pierwszego z tej dwójki wydaje się być nie lada wyzwaniem. Kontrakt Anglika wygasa w czerwcu 2025 roku i trudno się spodziewać tego, że będzie on chciał przedwcześnie opuścić Anfield.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ cudne uderzenie. Ręce same składają się do braw

W przypadku Gabończyka, sytuacja wygląda nieco inaczej. Napastnik od dawna nie umie znaleźć sobie miejsca w europejskich futbolu, a wizja współpracy z Gerrardem może okazać się być dla niego bardzo atrakcyjna. Zwłaszcza, że saudyjski klub zapewne ma możliwości do zaproponowania mu świetnych warunków finansowych.

34-latek ma za sobą bardzo nieudany sezon. Wystąpił on bowiem w 22 spotkaniach (we wszystkich rozgrywkach, także w La Liga), w których tylko trzykrotnie umieścił piłkę w siatce. Ponadto, jego słaba dyspozycja poszła w parze z fatalnymi wynikami całego zespołu, który zakończył zmagania w Premier League na 12. miejscu.

Nieco wyższą pozycję w tabeli zanotował Ettifaq. Nowy zespół Gerrarda zakończył zmagania ligowe na siódmej pozycji. Największym problemem "Rycerza z Ad-Dahny" okazała się być niska skuteczność w ofensywie. Drużyna bowiem zdobyła zaledwie 28 bramek, co stanowi jeden z najsłabszych wyników spośród wszystkich ekip biorących udział w tych rozgrywkach. Nie może więc dziwić to, że Anglik swoje rządy zaczyna od wzmocnienia pierwszej linii.

Duże zamieszanie z Sebastianem Szymańskim. Odejdzie z Holandii?
Brazylijski talent o krok od przejścia do Chelsea. Pozostały ostatnie formalności

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×