Brak skuteczności gwoździem do trumny - relacja z meczu Górnik Łęczna - Warta Poznań

Łęczyńskiej drużynie po raz kolejny zabrakło konsekwencji pod bramką rywali. Gospodarze długo utrzymywali się przy piłce, za to Warta wyprowadzała zabójcze kontry, dzięki którym zwyciężyła 2:1.

Górnik od początku ruszył do zdecydowanych ataków. Nie minęło 120 sekund gry i Łukasz Radliński popisał się dobrą interwencją po strzale głową Radosława Bartoszewicza. W 13. minucie przed szansą znów stanął Bartoszewicz. Mocno kopnął on z 20. metrów, futbolówka odbiła się jeszcze od nóg interweniującego Abrahama Loligi i znów obronił golkiper.

Poznaniacy liczyli na kontrataki i pokazali, że w tym elemencie gry są bardzo dobrzy. W 14. minucie Loliga podał do Marcina Klatta, ten zagrał wzdłuż bramki do Piotra Reissa, który zwodem minął obrońcę i płaskim strzałem trafił do siatki.

W odpowiedzi Prejuce Nakoulma, na barkach którego spoczywała odpowiedzialność za większość akcji ofensywnych Górnika, podał do Rafała Niżnika, a on z 8. metrów trafił wprost w Radlińskiego. Łęcznianie wciąż nacierali, a świetne zawody rozgrywał golkiper Warty. Choć piłka była mokra, to bronił wszystkie strzały, a także często interweniował poza szesnastką. W 37. minucie w zachowaniu czystego konta pomógł mu słupek. - Bramkarz Radliński był jednym z najlepszych zawodników oprócz Reissa i Klatta. Wyciągał niesamowite piłki - komplementuje trener Tadeusz Łapa.

Drugą połowę łęcznianie rozpoczęli od mocnego uderzenia. W 47. minucie Paweł Głowacki podał do Janusza Surdykowskiego. Ten oddał lekki strzał, piłka minęła już bramkarza i w ostatniej chwili Wartę uratował Tomasz Magdziarz.

Po godzinie gry na trybunach zapadła konsternacja. Do chaotycznie zagranej w szesnastkę piłki ruszył Reiss, a Jakub Wierzchowski spóźnił się z interwencją i sfaulował go. Jedenastkę bez trudu wykorzystał Magdziarz. - Nasz bardzo doświadczony golkiper popełnił błąd, gdy zawahał się przy wyjściu do piłki. Gdyby poszedł zdecydowanie, to nie stracilibyśmy bramki na 0:2 - ocenia szkoleniowiec Górnika.

180 sekund później arbiter podyktował kolejny rzut karny, tym razem dla gospodarzy. Nakoulma wbiegł między Pawła Ignasińskiego oraz Magdziarza i przewrócił się tuż za linią szesnastki. Pewnym egzekutorem okazał się Niżnik.

Ta bramka dodała zielono-czarnym nadziei na odwrócenie losów meczu, lecz mogli zostać skarceni w 67. minucie, kiedy Warta oddała trzeci i ostatni celny strzał w meczu. Uderzenie Reissa jednak pewnie obronił Wierzchowski. - Żałuję, bo miałem doskonałą sytuację do strzelenia trzeciej bramki i wtedy bylibyśmy w pełni szczęśliwi - mówi najbardziej doświadczony piłkarz Warty.

Górnik wykonywał wiele stałych fragmentów gry, ale na ogół nie przynosiły one większego zagrożenia dla gości. Wiele dośrodkowań padało łupem Adriana Bartkowiaka. - Trener ustawił mnie na pierwszym słupku. Byłem wolnym zawodnikiem i miałem wybić każdą piłkę, która leciała w moją stronę - wyjaśnia obrońca Zielonych.

W końcówce miała miejsce kontrowersyjna sytuacja, kiedy sędzia ukarał czerwoną kartką Nakoulmę w 86. minucie. Uczynił to po konsultacjach z arbitrem technicznym. Początkowo spekulowano, że otrzymał ją za obraźliwe słowa pod adresem Bogusława Baniaka, który żywiołowo tłumaczył swoje racje arbitrowi. Okazało się, iż chodziło o faul, choć powtórki wykazały jednak, że piłkarz Górnika nawet nie dotknął rywala. Osłabionym brakiem swojego najlepszego zawodnika Górnik już nie zdołał wywalczyć choć punktu.

Górnik Łęczna - Warta Poznań 1:2 (0:1)

0:1 - Reiss 14'

0:2 - Magdziarz (k.) 60'

1:2 - Niżnik (k.) 64'

Składy:

Górnik Łęczna: Wierzchowski - Kazimierczak, Nikitović, Karwan, Tomczyk - Nazaruk (58' Wójcik), Bartoszewicz, Niżnik, Głowacki (61' Szymanek) - Surdykowski, Nakoulma.

Warta Poznań: Radliński - Otuszewski, Bartkowiak, Ngamayama, Ignasiński - Wojciechowski (70' Iwanicki), Loliga, Bekas, Magdziarz (90+3' Pawlak) - Reiss, Klatt (89' Przybyszewski).

Żółte kartki: Głowacki, Kazimierczak, Nazaruk (Górnik) oraz Otuszewski (Warta).

Czerwona kartka: Nakoulma /86' za niesportowe zachowanie/ (Górnik).

Sędzia: Radosław Trochimiuk (Ciechanów).

Widzów: 1000 (gości: 6).

Najlepszy piłkarz Górnika: Prejuce Nakoulma.

Najlepszy piłkarz Warty: Piotr Reiss.

Piłkarz meczu: Piotr Reiss.

Źródło artykułu: