Oficjalnie: Chilijczyk podjął decyzję. Kolejny transfer Arturo Vidala

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Leandro Amorim/Eurasia Sport Images / Arturo Vidal
Getty Images / Leandro Amorim/Eurasia Sport Images / Arturo Vidal
zdjęcie autora artykułu

Arturo Vidal jest już u schyłku swojej bogatej i barwnej kariery. Chilijczyk zwiedził wiele krajów, a obecnie występuje w Brazylii, z której nie zamierza się przenosić.

W tym artykule dowiesz się o:

Doświadczony pomocnik swoje najlepsze czasy ma już daleko za sobą. To oczywiście nie oznacza, że przestał grać w piłkę na poważnym poziomie. Arturo Vidal dotychczas występował w barwach Flamengo Rio de Janeiro, z którym zdobył nawet Libertadores, czyli południowoamerykański odpowiednik Ligi Mistrzów.

Teraz jednak przyszedł czas na nowe wyzwania w jego karierze. 36-latek został oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik Athletico Paranaense, z którym podpisał zaledwie półroczny kontrakt, ale oczywiście nie jest powiedziane, że potem go nie przedłuży.

Natomiast zastanawiać może jego odejście z Flamengo. Wydaje się, że gdy piłkarz występuje w Ameryce Południowej, to raczej nie może sobie wyobrazić lepszego klubu do grania, czy też miejsca do życia. Jednak Vidal z tego zrezygnował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Magia wciąż zachowana". Popis zawodnika FC Barcelony

Było to spowodowane niewielką liczbą minut, jaką ten otrzymywał w minionych miesiącach. Pomocnik nie był już pierwszoplanową postacią drużyny z Rio de Janeiro, a chciał jeszcze trochę pograć na wysokim poziomie i jednocześnie być ważnym zawodnikiem w swoim zespole.

Nie bez znaczenia była również osoba trenera Flamengo. Ta drużyna jest obecnie prowadzona przez Jorge Sampaoliego i Vidal miał już mieć dość współpracy z tym szkoleniowcem. Teraz trafia do ekipy, w której spotka jeden z największych talentów brazylijskiego futbolu - zakontraktowanego niedawno przez FC Barcelonę, Vitora Roque.

Czytaj też: Koźmiński: To się w głowie nie mieści! Grał ze złamaną ręką. Nawet nie wiedział

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)