Poprzedni sezon nie był łatwy dla kibiców Bayernu Monachium. Oczywiście Bawarczycy ostatecznie zostali mistrzem Niemiec, ale nie stało się to bez żadnych problemów. Zapewnili sobie tytuł dopiero w ostatniej kolejce i to też sprawiło, że władze klubu zdecydowały się na zakupienie klasycznego napastnika.
Rok temu, gdy z klubu odchodził Robert Lewandowski, poniekąd w jego miejsce do Die Roten przyszedł Sadio Mane. Transfer Senegalczyka okazał się jednak sporym rozczarowaniem i obecnie zawodnik jest na wylocie z klubu.
To zdawał się również potwierdzać Thomas Tuchel na konferencji prasowej podczas pierwszego dnia treningów swojego zespołu w okresie przygotowawczym. - Mamy tak skonstruowaną drużynę, że będzie mu ciężko. Sadio również o tym wie - przyznał szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Magia wciąż zachowana". Popis zawodnika FC Barcelony
Natomiast Niemiec powiedział wprost, że sam zawodnik chce zostać w stolicy Bawarii. - Ma ważny kontrakt i chce z nami zostać, co respektujemy. Jednak oczywiście jest to pierwszy dzień treningów i wiele rzeczy może się jeszcze wydarzyć - dodał.
Sam reprezentant Senegalu nie może narzekać na brak zainteresowania. Już od dłuższego czasu mówi się o tym, że zainteresowanie jego osobą wyrażają kluby z Arabii Saudyjskiej. Jednym z nich jest Al-Nassr, w którym Mane dołączyłby do Cristiano Ronaldo.
Czytaj też:
Nowa afera z trenerem Motoru
Znamy składy na Superpuchar Polski