Decyzja Tomasza Hajty o przyjęciu zaproszenia do wzięcia udziału w gali Clout MMA nie wszystkim przypadła do gustu. W tym gronie znajduje się obecny pracodawca byłego reprezentanta Polski, stacja Polsat.
Jak przekazał "Przegląd Sportowy", telewizja miała postawić Hajcie ultimatum: walka w MMA ze Zbigniewem Bartmanem lub praca w stacji. Wybranie tej pierwszej opcji może wiązać się z utratą pracy. Wszystko wskazuje na to, że Hajto miał już postanowić, iż weźmie udział w gali Clout MMA.
Warte podkreślenia jest także to, że Tomasz Hajto nie poinformował oficjalnie nikogo z funkcyjnych osób w Polsacie o swoich planach na walkę w MMA. To również może mieć spory wpływ przy podejmowaniu decyzji przez władze stacji o przyszłości znanego komentatora.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!
Z nieoficjalnych doniesień wynika, że Hajto za występ na sierpniowej gali może zainkasować około 400 tysięcy złotych.
Przypomnijmy, że starcie Hajty z Bartmanem będzie walką wieczoru podczas gali CLOUT MMA , która odbędzie się w sobotę (5 sierpnia) w warszawskiej hali COS Torwar. Jako ciekawostkę dodajmy, iż Hajto przez kilka lat był agentem Sławomira Peszko, który po zakończeniu kariery piłkarskiej wszedł w świat freak-fightów, zostając jedną z twarzy... CLOUT MMA.
Wspomnijmy, że kilka dni temu na naszym portalu ukazał się wywiad z Hajtą. Wyjawił on m.in., co zrobi z pieniędzmi zarobionymi za walkę (cała rozmowa dostępna jest pod TYM LINKIEM).
Zobacz także:
"Lewy" przed wielką szansą