Na ostatniej prostej przed startem sezonu PKO Ekstraklasy Maik Nawrocki nie może być pewny swojej przyszłości. Wiele wskazuje na to, że wyceniany na pięć milionów euro zawodnik nie wypełni swojej umowy i przedwcześnie opuści Legię Warszawa.
Środkowy obrońca miał pewne miejsce w składzie "Wojskowych" i w ostatnim czasie pukał do drzwi seniorskiej reprezentacji Polski. Nie ma przypadku w tym, że przykuł zainteresowanie kilku zagranicznych klubów.
Środkowy obrońca lada moment może zmienić przynależność klubową. "Do gry o Maika Nawrockiego oprócz Galatasaray Stambuł wszedł tez Celtic Glasgow. Wygląda na to, ze to już naprawdę ostatnie dni obrońcy w Legii Warszawa" - podał na Twitterze dziennikarz Paweł Gołaszewski.
- Wygląda na to, że Nawrocki żegna się z Legią. W tej sprawie jest jeszcze jedna istotna osoba, z którą trzeba by było rozmawiać. Do mediów przedostały się informacje, że na stole pojawiła się poważna oferta, ale na razie to kwestie wewnętrzne - wyjaśnił na konferencji prasowej trener Kosta Runjaić.
Turcja jest popularnym kierunkiem wśród piłkarzy pochodzących z Polski. Jeśli jednak Nawrocki wybierze Szkocję, może podążyć śladem Artura Boruca, który najlepsze lata swojej kariery spędził w Glasgow.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pękniesz ze śmiechu. To najgorszy rzut karny w historii?
Niewykluczone, że Nawrocki będzie jednym z najdroższych zawodników w historii Legii. Aktualnie rekord transferowy należy do Radosława Majeckiego, sprzedanego niegdyś do AS Monaco za siedem milionów.
Czytaj więcej:
Dobre wieści dla kibiców. Wiadomo, kto pokaże mecz Legii w LKE
Raków Częstochowa odpalił transferową bombę