W związku z poważną kontuzją Iviego Lopeza zespół mistrzów Polski wymagał wzmocnień w ofensywie. Zarząd Rakowa Częstochowa przeprowadził transfer Johna Yeboaha (poprzednio Śląsk Wrocław) za półtora miliona euro, ale na tym nie poprzestał.
Klub z Limanowskiego zrobił miłą niespodziankę lokalnym kibicom, sprowadzając Sonny'ego Kittela. Po rozstaniu z Hamburgerem SV, ofensywny pomocnik postanowił podpisać z Rakowem kontrakt ważny do końca czerwca 2026 roku.
Dyrektor sportowy częstochowian zaciera ręce. - Sonny jest uniwersalnym zawodnikiem, co pozwoli nam na różne warianty gry. W Rakowie da nam jednak najwięcej w środku pola. Liczymy, że jego piłkarska jakość oraz doświadczenie pomogą nam w walce o ambitne cele. Chcemy się rozwijać oraz budować silną i szeroką kadrę, a transfer Sonny'ego wpisuje się w ten plan - podkreślił Robert Graf, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
Wychowanek Eintrachtu Frankfurt i były gracz FC Ingolstadt 04 może pochwalić się 60 meczami rozegranymi w Bundeslidze. Przez ostatnie cztery sezony bronił barw Hamburgera SV na zapleczu niemieckiej elity. W poprzednich rozgrywkach zgromadził łącznie 33 występy, sześć trafień oraz siedem asyst.
Co należy przypomnieć, 30-latek ma polskie korzenie. W 2019 roku były młodzieżowy reprezentant Niemiec był poważnie przymierzany do gry w Biało-Czerwonych barwach. W ostatecznym rozrachunku weto postawił Zbigniew Boniek - ówczesny prezes PZPN twierdził, że nie chce w kadrze narodowej "ludzi, którzy nagle czują się Polakami".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką
Czytaj więcej:
Poznajesz? Gwiazdor sprzed 20 lat usłyszał "wyrok śmierci"
Oto ceny biletów na mecz z Mołdawią. PZPN nie dokonał zmian