Początek rywalizacji zwiastował spore emocje. Od pierwszego gwizdka sędziego Dawida Matyniaka podopieczni Jerzego Cyraka rzucili się do ataku i szybko udokumentowali przewagę. W 2. minucie świetnym prostopadłym podaniem popisał się Luis Henriquez, a w sytuacji sam na sam z Sebastianem Małkowskim znalazł się Anderson Cueto. Peruwiańczyk nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w siatce i po chwili poznański zespół mógł cieszyć się z prowadzenia.
Dynamiczny początek nie wpłynął pozytywnie na dalszą część meczu. Kolejne fragmenty nie były bowiem ciekawe. Obie drużyny grały niedokładnie i miały duże problemy z kreowaniem okazji bramkowych.
W 22. minucie lechiści domagali się podyktowania rzutu karnego, gdyż ich zdaniem Marcin Kamiński sfaulował Tomasza Preiznera. Całe zdarzenie wyglądało kontrowersyjnie, lecz arbiter nie zdecydował się wskazać na "wapno". Tymczasem dziesięć minut później kapitalną szansę na podwyższenie rezultatu zmarnował Patryk Walasek. Defensor Kolejorza dopadł do futbolówki po dośrodkowaniu Krzysztofa Wolkiewicza z rzutu rożnego, ale trafił wprost w Małkowskiego.
Niewykorzystana sytuacja okrutnie zemściła się na gospodarzach w doliczonym czasie pierwszej połowy. Wówczas gdańszczanie zdołali wyrównać. Bramkę zapisał na swoim koncie Mariusz Korzępa, który wbiegł w tempo w pole karne i pokonał Marcina Matysiaka precyzyjnym strzałem w krótki róg.
Po zmianie stron emocji było już jak na lekarstwo. Nieco lepiej w środku pola prezentowali się piłkarze Tomasza Borkowskiego, jednak brakowało im dokładności w rozegraniu piłki. Efekt? Nie mieli ani jednej klarownej okazji na gola.
Poznaniacy też nie zachwycali, mimo to udało im się wypracować dwie niezłe sytuacje. W 73. minucie groźne uderzenie głową oddał Wolkiewicz, lecz futbolówka poleciała obok słupka. Jeszcze lepszą szansę zaprzepaścił Cueto. W doliczonym czasie gry Peruwiańczyk otrzymał prostopadłe podanie od rezerwowego Harisa Handzicia, ale przymierzył niedokładnie i nie trafił w bramkę z ostrego kąta, choć miał sporo swobody.
Mecz zakończył się ostatecznie podziałem punktów. Czy taki wynik satysfakcjonuje wyżej notowanego Lecha? - Nie do końca jestem zadowolony z realizacji założeń taktycznych. W poczynaniach moich piłkarzy zabrakło odbioru piłki. Myślę, że gdyby częściej wywierali presję na rywalach w środku pola, to byłoby nam łatwiej stwarzać sytuacje strzeleckie. W drugiej połowie szukaliśmy zwycięskiego gola, dlatego zdarzyło nam się kilka błędów w tyłach. Niezły występ zaliczył Anderson Cueto, który nie tylko zdobył bramkę, ale też sporo pracował - ocenił trener Jerzy Cyrak.
W ekipie Kolejorza całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział Hernan Rengifo. Dlaczego peruwiański napastnik nie pojawił się na boisku? - Stawiamy na młodych zawodników. Trzeba pamiętać o tym, że wejście do drużyny seniora wiąże się z tym, iż któryś z juniorów traci miejsce w składzie - wyjaśnił opiekun poznaniaków.
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 1:1 (1:1)
1:0 - Cueto 2'
1:1 - Korzępa 45+1'
Składy:
Lech Poznań: Matysiak - Henriquez (72' Ratajczak), Walasek, Kamiński, Łoziński, Zapotoka (62' Handzić), Szałek (46' Jasiński), Drygas, Wolkiewicz, Wicher (56' Wicberger), Cueto.
Lechia Gdańsk: Małkowski - Weber (69' Kowalkowski), Rosiński, Osłowski, Prusaczek (46' Zbrzyzny), Tofil, Stępień, Preizner (46' Duda), Kądziela, Włodkowski (75' Wiśniewski), Korzępa.
Żółta kartka: Wolkiewicz (Lech).
Sędzia: Dawid Matyniak (Kalisz).
Widzów: 50.
Najlepszy piłkarz Lecha: Anderson Cueto.
Najlepszy piłkarz Lechii: Mariusz Korzępa.
Najlepszy piłkarz meczu: Anderson Cueto.
Statystyki I połowy:
strzały - 6:2
strzały celne - 3:1
strzały niecelne - 3:1
rzuty rożne - 3:2
spalone - 2:1
Statystyki II połowy:
strzały - 3:4
strzały celne - 0:3
strzały niecelne - 3:1
rzuty rożne - 1:0
spalone - 1:2
Statystyki całego meczu:
strzały - 9:6
strzały celne - 3:4
strzały niecelne - 6:2
rzuty rożne - 4:2
spalone - 3:3