Druga połowa znakomicie rozpoczęła się dla Rakowa Częstochowa. W 55. minucie czerwono-niebiescy objęli prowadzenie po tym, jak w zamieszaniu w polu karnym piłkę do własnej bramki skierował Elvin Cafarquliyev. Fani w Częstochowie byli w euforii, ale to nie był koniec dobrych wiadomości.
Po kwadransie Raków podwyższył prowadzenie. Zrobił to w kuriozalnych okolicznościach. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła piłkę głową uderzył Fabian Piasecki. Był to strzał w środek bramki, który nie miał prawa zagrozić Karabachowi Agdam.
A jednak! Golkiper mistrzów Azerbejdżanu - Szachrudin Magomiedalijew - zachował się niczym początkujący młodzik. Nie potrafił złapać lecącej w niego piłki i ta wpadła do bramki. Kibice i piłkarze Karabachu nie dowierzali w to, co widzą. Trafienie można zobaczyć poniżej (od 3:26).
Potem Raków dopadł kryzys. Po czterech minutach było już 2:2, a to za sprawą dwóch błędów w defensywie Rakowa i bramek zdobytych przez Redona Xhixhę. W końcówce jednak częstochowianie zdołali zadać cios, który dał im wygraną.
Bohaterem meczu był Sonny Kittel. W środowy wieczór debiutował on w barwach Rakowa, a na boisku pojawił się w 81. minucie. Szybko pokazał swoje wysokie umiejętności.
W doliczonym czasie gry dostał on podanie od Deiana Sorescu i uderzył zza pola karnego. Był to strzał nie do obrony. Kittel dał zwycięstwo swojej drużynie, a jego piękne trafienie można zobaczyć poniżej (od 6:00).
Zobacz skrót meczu Rakowa Częstochowa z Karabachem Agdam:
Czytaj także:
Lewandowski pominięty. Polak opowiedział, co sądzi o decyzji
Ujawnia, co Santos przekazał PZPN. "Nikt w związku w to nie wierzył"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Benzema nieszczęśliwy w Arabii Saudyjskiej? Ten film jest wymowny