Nie minął kwadrans, a Legia Warszawa przegrywała z Ordabasy Szymkent. A gdyby tego było mało, to po przerwie zespół z Kazachstanu podwyższył prowadzenie na 2:0. Wicemistrz Polski był w naprawdę trudnym położeniu.
Jednak bramkę kontaktową dla warszawskiego zespołu zdobył Tomas Pekhart. A na cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Blaz Kramer doprowadził do remisu. W końcówce Legia miała jeszcze okazje, by wyjść na prowadzenie, ale ostatecznie w Szymkencie padł remis 2:2.
Kazachstański portal sports.kz nazwał to spotkanie skandalem. A wszystko przez sytuację, która miała miejsce w polu karnym Legii po tym, jak wicemistrz Polski doprowadził do remisu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skradł show przed graczami Juventusu. Zobacz, co zrobił z piłką
"Nie było przerwanej gry po upadku Bobura Abdikholikowa w polu karnym rywali. Publiczność była oburzona i rzucała śmieciami na boisko, jednak wynik ostatecznie nie uległ zmianie" - czytamy na temat końcówki meczu.
Relacja pomeczowa pojawiła się także na stronie vesti.kz. "Gdy tylko drużyny po przerwie wyszły na boisko, sukces gospodarzy wzmocnił Mamadou Mbodj. Goście zdobyli bramkę w 63. minucie dzięki Tomasowi Pekhartowi, a w 86. wyrównał Blaz Kramer" - podsumowano to spotkanie.
Po zakończonym meczu swoją opinię na temat sędziowania Helgiego Mikaela Jonassona z Islandii wyraził środkowy obrońca Ordabasy, Siergiej Mały. Wszystko zamieścił w relacji na swoim oficjalnym profilu instagramowym.
"Rozumiem, że mogliśmy wygrać 3:0, mogliśmy przegrać 2:3. Ale dlaczego tylko naszym klubom tak się sędziuje? Strzelają gola z ofsajdu, nie dają karnego! Sędziowie z Danii, Islandii przyjeżdżają i po prostu zabijają nasze kluby. To w 2019 roku Ordabasy, to Kajrat z Maccabi. Dzisiaj trafiło na nas. Kiedy to się skończy? Czy ktoś może interweniować w tym bezprawiu?" - napisał obrońca.
Do rewanżowego spotkania Legii z Ordabasy dojdzie za tydzień, 3 sierpnia. Mecz zaplanowano na godzinę 21:00 czasu polskiego. W lepszej sytuacji jest wicemistrz Polski, który tym razem będzie rywalizował na własnym obiekcie.
Przeczytaj także:
"Pachniało kazachskim łomotem". Eksperci krytycznie o Legii