W ubiegłą niedzielę Al Shabab trafiło na strony największych, polskich mediów. A wszystko to za sprawą doniesień saudyjskiego dziennikarza, który twierdził, że Fernando Santos jest bliski podpisania kontraktu z tym klubem.
Ostatecznie nic z tego wyszło. Selekcjoner odebrał telefon, a następnie poinformował, że pozostaje na swoim stanowisku. - Nikt w związku nie wierzył, że to może być prawda, bo poznaliśmy trenera na tyle, że było dla nas pewne, iż nie ma mowy o żadnej rezygnacji - powiedział Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN, w rozmowie z WP Sportowe Fakty (więcej TUTAJ).
Wielokrotny mistrz kraju szukał dalej i w końcu znalazł. Nowym szkoleniowcem "Białych lwów" został bowiem Marcel Keizer.
Holender to trener o bardzo różnorodnym CV. Pracował w przeróżnych częściach globu, jak chociażby w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie prowadził Al-Jazirę (dwukrotnie). W jego karierze nie zabrakło także mocnych, europejskich akcentów w postaci pracy dla Ajaksu Amsterdam czy Sportingu Lizbona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skradł show przed graczami Juventusu. Zobacz, co zrobił z piłką
Przygodę zwłaszcza z ostatnim klubem 54-latek może wspominać najlepiej. Wraz z lizbończykami sięgnął bowiem po Puchar Portugalii i Puchar Ligi.
Al Shabab to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Arabii Saudyjskiej. W swojej historii aż sześciokrotnie wywalczył mistrzostwo kraju, mianowicie w 1991, 1992, 1993, 2004, 2006 i 2012 roku.
Do teraz "Białym Lwom" nie udało się jednak powtórzyć ostatniego sukcesu. Miniony sezon ekipa z Rijadu zakończyła na czwartym miejscu w ligowej tabeli, kiedy to w jej barwach występował Grzegorz Krychowiak (wypożyczenie z Krasnodaru). Po finałowej kolejce zespół Polaka tracił do triumfującego Ittihad aż 16 punktów.
Młody Polak z debiutem w Manchesterze United. Będzie przyszłością reprezentacji?
Koncert w pierwszej połowie. Lech Poznań pojedzie na rewanż z solidną zaliczką