Kazimierz Moskal po porażce z Ruchem Chorzów: To był klucz
Drugi mecz po awansie i druga porażka. W spotkaniu beniaminków lepszy Ruch Chorzów, który w Gliwicach zasłużenie pokonał ŁKS Łódź 2:0. - Za wcześnie na wyciąganie wniosków po dwóch porażkach - stwierdził po porażce opiekun gości Kazimierz Moskal.
Szkoleniowiec po spotkaniu miał sporo uwag do gry zespołu. - Grając u siebie determinacja zawsze jest większa. Brakowało nam kontroli nad meczem, nie byliśmy w stanie opanować piłki i wyjść spod pressingu Ruchu - przyznał trener ŁKS-u.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'aMoskal po dwóch porażkach daleki jest od bicia na alarm. - Jesteśmy po 2. kolejce. Trochę za wcześnie na wyciąganie wniosków po dwóch porażkach. To jeszcze o niczym nie świadczy. Nie przypadkowo awansowaliśmy do ekstraklasy. Nie mogą wygrywać wszystkie drużyny, ktoś musi przegrać. Tutaj liczyliśmy na punkty, ale pamiętać należy, że Ruch nie awansował przypadkowo. Publiczność dodatkowo napędza chorzowian. Sporo krwi napsuł nam Szczepan. Miał duży wpływ na wynik - podsumował opiekun łódzkiej drużyny.
Czytaj także:
Starcie beniaminków dla "Niebieskich". Ruch Chorzów czekał na to 2323 dni
PKO Ekstraklasa: pierwsze punkty Ruchu Chorzów i awans w tabeli