Jagiellonia Białystok pokonała 4:1 (1:0) Puszczę Niepołomice w meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy. Wynik ustalił nastoletni Jakub Lewicki, który na zdobycie bramki potrzebował zaledwie kilkudziesięciu sekund od momentu pojawienia się na boisku. - Można powiedzieć, że to było "wejście smoka" - przyznał w wypowiedzi dla dziennikarzy.
- Fajnie, że mam już drugie trafienie w lidze i mam nadzieję, że nie będzie to mój ostatni gol. Cieszę się też wygranym meczem, bo to była podstawa. A że dołożyłem się do tego wyniku... to na pewno również na plus - dodał 17-latek.
Lewicki zdobył bramkę w 88. minucie. Najpierw pędził na bramkę przez kilkadziesiąt metrów po płaskim podaniu od Afimico Pululu, a później w sytuacji sam na sam z bramkarzem popisał się niezwykle pewnym wykończeniem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a
- Myślę, że przyjmując piłkę chciałem jeszcze mieć okazję, aby zobaczyć "na chłodno" ustawienie bramkarza. Spojrzałem, zauważyłem odsłonięty długi róg i dlatego dałem "pasówkę" w tamtą stronę. Fajnie, że to się udało - skomentował Lewicki.
Młody piłkarz Jagiellonii w obecnym sezonie walczy o miejsce w podstawowym składzie. Rywalizację na lewej obronie póki co przegrał z Bojanem Nasticiem i Bartłomiejem Wdowikiem, a w meczu z Puszczą pojawił się na placu gry na pozycji lewoskrzydłowego. - Moje wejście z pewnością było pozytywną reakcją trenera. Trafił ze zmianą, a ja mogę tylko podziękować za szansę - podsumował.
Lewicki zagrał dotąd 23 razy w pierwszej drużynie Jagi, strzelił 2 gole i popisał się jedną asystą. Jest też regularnie powoływany do młodzieżowych reprezentacji Polski. W zeszłym roku wystąpił na mistrzostwach Europy U-17, a tego lata grał na Euro U-19. Obserwuje go kilka klubów zagranicznych.