Po porażce z Arsenalem (3:5) FC Barcelona pokazała moc w starciu z Realem Madryt, wygrywając 3:0. Bramki dla Blaugrany zdobywali Ousmane Dembele, Fermin Lopez oraz Ferran Torres. Tym razem na listę strzelców w przeciwieństwie do starcia z Arsenalem nie wpisał się Robert Lewandowski.
Kilka mediów oceniło postawę Polaka w towarzyskim klasyku. Każdy podkreśla to samo - napastnik FC Barcelony nie miał praktycznie okazji bramkowych.
"Militao i Alaba byli bardzo blisko niego i ledwo pozwalali mu uczestniczyć w meczu. Często schodził w głąb boiska, aby włączyć się w tworzenie gry widząc, że kilka piłek do niego docierało. Nie miał okazji" - napisał sport.es, oceniając Lewandowskiego na "5" w skali 1-10. To jedna z najniższych ocen w zespole.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a
Od portalu sofascore.com "Lewy" otrzymał ocenę 6,8, która także była jedną z najniższych w Barcelonie.
"Polak walczył, starał się generować dodatkowe przestrzenie. Nie miał jednak zbyt dużo okazji strzeleckich" - czytamy w "Mundo Deportivo", który tylko krótkimi opisami oceniał piłkarzy.
"To nie była jego najlepsza noc. Kilkukrotnie schodził do tyłu, by wziąć udział w grze, ale nie było to decydujące. Barca prawie nie miała klarownych okazji, więc Polak nie miał zbyt wielu sytuacji, by zabłysnąć" - to z kolei opinia dziennika "AS", który także nie wystawiał not.
Następny mecz FC Barcelona rozegra już 2 sierpnia. Wówczas zmierzy się z Milanem. Początek spotkania o godz. 5:00 polskiego czasu.
Czytaj także:
Raymond Kopa - talent wydobyty z kopalni