Nie tylko Koulouris ma dobre wejście do Pogoni Szczecin. "To przynosi efekt"

Materiały prasowe / Pogoń Szczecin / Joao Gamboa podpisał kontrakt z Pogonią Szczecin
Materiały prasowe / Pogoń Szczecin / Joao Gamboa podpisał kontrakt z Pogonią Szczecin

Na razie sprowadzeni latem do Pogoni Szczecin sprawiają dobre wrażenie. - Rozpoczęliśmy sezon wspaniale - powiedział Joao Gamboa po debiucie przy Twardowskiego w wygranym 2:1 meczu z Widzewem Łódź.

Pogoń Szczecin sprowadziła tylko dwóch piłkarzy w letnim oknie transferowym. Głośno zrobiło się o napastniku Eftymisie Koulourisie, który w trzech meczach strzelił trzy gole. Z innymi zadaniami dołączył do zespołu Joao Gamboa, ale również pozostawił po sobie dobre wrażenie w wygranych spotkaniach 1:0 z Wartą Poznań, 5:2 z Linfield FC oraz 2:1 z Widzewem Łódź.

Joao Gamboa jest defensywnym pomocnikiem i solidnie wywiązuje się z obowiązków na tej pozycji. Do tego strzelił gola w meczu przeciwko Linfield w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.

- Rozpoczęliśmy sezon wspaniale. Praca wykonana w okresie przygotowań przynosi efekt. Dzień po dniu pracowaliśmy na to, żeby teraz świętować zwycięstwa. Nie brakuje nam meczów, więc krótko po jednym musimy skupić się na następnym - mówi Joao Gamboa.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Portugalczyk przyznawał, że pierwszy mecz w Szczecinie będzie dla niego jak druga inauguracja sezonu. Pogoń zwyciężyła 2:1 z Widzewem, choć jako pierwsza straciła gola. Później zdominowała przeciwnika i gdyby nie nieskuteczność, odwróciłaby wynik wcześniej niż po przerwie. - Klimat na stadionie był wyjątkowy - ocenia Joao Gamboa.

- Jesteśmy w okresie, w którym gramy co kilka dni, dlatego musimy odpowiednio przygotowywać nasze organizmy do intensywnej gry. Ważna jest regeneracja, żeby unikać kontuzji. Już w czwartek zagramy w europejskich pucharach i będziemy gotowi na to spotkanie - zapewnia pomocnik Pogoni.

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty