Odrobina goryczy w Pogoni. "Byłem na to zły"

PAP / Marcin Bielecki / Mariusz Malec przed meczem w Linfield FC w Lidze Konferencji Europy
PAP / Marcin Bielecki / Mariusz Malec przed meczem w Linfield FC w Lidze Konferencji Europy

Przed Pogonią Szczecin rewanż z Linfield FC w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Po pierwszym meczu w Irlandii Północnej była komplementowana, choć akurat dwa stracone gole chluby nie przynosiły.

Pierwsza bramka dla Linfield FC była konsekwencją elementarnego błędu Dantego Stipicy. Druga, także po stałym fragmencie gry, obnażyła większą liczbę piłkarzy Pogoni Szczecin. Stracone gole nie przeszkodziły zespołowi wygrać 5:2 i mocno przybliżyć się do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy.

- Na gorąco siedziało we mnie to, że straciliśmy te dwie bramki i byłem na to zły. Po analizie zacząłem podchodzić do tego inaczej, ponieważ wiemy, co zrobić lepiej w rewanżu. Tydzień temu padło dużo goli, a kibicom podobają się takie mecze, choć my obrońcy zawsze chcemy grać na zero z tyłu i wygrywać. Mam nadzieję, że w tym sezonie takich meczów będzie więcej niż w poprzednim - powiedział Mariusz Malec na konferencji prasowej.

Pogoń Szczecin rozpoczęła dobrze sezon. W PKO Ekstraklasie zwyciężyła 1:0 z Wartą Poznań i 2:1 z Widzewem Łódź. Wygrana 5:2 z Linfield FC sprawia, że rewanż powinien być formalnością dla podopiecznych Jensa Gustafssona.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

- Zaliczka jest duża, ale nikt nie położy się przed nami. Nie możemy zlekceważyć przeciwnika. Musimy wyjść na boisko i zrobić swoje. Jesteśmy drużyną lepsza niż Linfield i będziemy chcieli to udowodnić - zapowiedział obrońca Pogoni.

- Będziemy gotowi na to starcie. Wiemy już, czego spodziewać się po przeciwniku. My z kolei mamy doświadczony zespół i patrzymy na to co bezpośrednio przed nami zamiast wybiegać myślami w przyszłość. Musimy kontrolować rewanż, a wtedy na pewno wszystko pójdzie po naszej myśli - dodał Mariusz Malec.

Mecz Pogoni z Linfield rozpocznie się w czwartek o godzinie 18 przy Twardowskiego.

Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty