Kapitan Rakowa głęboko odetchnął. "Było naprawdę ciężko"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu:  Zoran Arsenić (z lewej) i Blaz Kramer
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Zoran Arsenić (z lewej) i Blaz Kramer

Po ostatnim gwizdku kamień spadł z serca Zoranowi Arseniciowi. - Było bardzo ciężko wytrzymać przez 90 minut i jestem dumny z całego zespołu - mówił kapitan Rakowa Częstochowa przed kamerą TVP Sport.

[tag=600]

Raków Częstochowa[/tag] zachowuje szanse na awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W rewanżowym meczu drugiej rundy mistrzowie kraju remisem 1:1 z Karabachem Agdam przypieczętowali swój awans.

Do ostatnich sekund Azerowie próbowali doprowadzić do dogrywki, lecz goście konsekwentnie odpierali kolejne ich ataki. Kapitan drużyny miał powody do dumy po końcowym gwizdku sędziego.

- Myślę, że nawet w pierwszym meczu dobrze i nisko się broniliśmy. Mieliśmy problemy w fazach przejściowych, więc chcieliśmy to poprawić. Ciężko było tego uniknąć z takim zespołem, jak Karabach. Szukaliśmy swoich akcji i nie dopuszczaliśmy, żeby rywal stwarzał dużo sytuacji. Później jeszcze więcej atakowali, podjęli ryzyko, ale my się broniliśmy - podsumował Zoran Arsenić w wywiadzie dla TVP Sport.

Arsenić z uznaniem wypowiadał się na temat Karabachu. - Naprawdę ciężko było w tym dwumeczu, bo Karabach to też zespół, który bazuje na intensywności, agresji. Przy takiej pogodzie było bardzo ciężko wytrzymać przez 90 minut i jestem dumny z całego zespołu, nawet z tych zawodników, którzy nie weszli z ławki, ale dawali nam dużo wsparcia - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Stanął przy Messim i się rozpłakał. To syn wielkiej gwiazdy

Po golu na 1:1 piłkarze Karabachu stwarzali sobie więcej sytuacji bramkowych. Częstochowianie utrzymali korzystny wynik i w trzeciej rundzie eliminacyjnej powalczą z cypryjskim Arisem Limassol.

- Mamy doświadczenie sprzed roku z Pragi, gdzie byliśmy w takiej sytuacji. W pierwszym meczu z Karabachem było podobnie, jednak teraz wytrzymaliśmy mentalnie.  Byliśmy skupieni tylko na meczu. Po powrocie do hotelu zobaczymy, bo zostajemy tutaj na noc. Myślę, że nie będzie dużo radości, bo musimy się dobrze przygotować do meczu z Wartą - zakończył Arsenić.

Czytaj więcej:
Wojciech Cygan: To historyczny moment dla Rakowa. Ale nie zatrzymamy się!
Zrobili to! Raków w III rundzie el. Ligi Mistrzów

Komentarze (0)