Zrobili to! Raków w III rundzie el. Ligi Mistrzów

Newspix / JAKUB ZIEMIANIN/400mm.pl / Na zdjęciu: Fran Tudor (z lewej)
Newspix / JAKUB ZIEMIANIN/400mm.pl / Na zdjęciu: Fran Tudor (z lewej)

Piłkarze Rakowa Częstochowa cierpieli na boisku, długimi fragmentami uciekali się do... obrony Częstochowy, ale przetrwali. Wyjazdowy remis 1:1 z Karabachem Agdam sprawia, że to "Medaliki" są w III rundzie el. Ligi Mistrzów.

Nie udało się Wiśle Kraków, Piastowi Gliwice, Legii Warszawa i Lechowi Poznań (więcej TUTAJ), ale na tym koniec. Raków Częstochowa zremisował w Baku z Karabachem Agdam 1:1 i wobec zwycięstwa na własnym boisku tydzień wcześniej (3:2), to mistrz Polski awansował do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W niej zagra z Arisem Limassol.

To wielki sukces Rakowa, trenera Dawida Szwargi i piłkarzy, którzy musieli włożyć w rewanż w Baku mnóstwo zdrowia. Częstochowianie udali się na teren przeklęty i podjęli się zadania, które nie udało się wcześniej żadnej polskiej ekipie. I co? Misja została zakończona powodzeniem, a fantastycznego gola strzelił Fran Tudor.

To oznacza, że Raków zapewnił sobie (w najgorszym wypadku) fazę grupową Ligi Konferencji Europy. Choć z drugiej strony w szatni nikt nie chce słyszeć o planie minimum. Celem Rakowa pozostaje Liga Mistrzów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Stanął przy Messim i się rozpłakał. To syn wielkiej gwiazdy

Nie był to widowiskowy mecz. Raków nie miał inicjatywy, ale skutecznie wybijał z rytmu Karabach, który raczej nie potrafił się rozpędzić. Oczywiście były momenty, gdy polskiemu kibicowi tętno mogło podskoczyć, jak choćby w samej końcówce pierwszej połowy, gdy mocny strzał z dystansu oddał Marko Janković. Ale w porównaniu choćby do Lecha przed rokiem, Raków na rewanż pojechał z bramkarzem. Vladan Kovacević zrobił to, co do niego należało.

Goście długimi fragmentami mieli problemy z wyprowadzeniem piłki, a już w drugiej fazie pierwszej połowy w zasadzie nie potrafili przedostać się na połowę przeciwnika. Łukasz Zwoliński często pełnił rolę pierwszego obrońcy.

Pewnie byłoby łatwiej, gdyby w 23. minucie John Yeboah bardziej przyłożył się do sytuacji sam na sam, to może moglibyśmy mówić o większym spokoju. On jednak zachował się fatalnie, dał się dogonić obrońcy, który początkowo tracił do niego kilkanaście metrów i ostatecznie został zablokowany w polu karnym. Kilka minut później Yeboah opuścił boisko z powodu kontuzji.

W końcu jednak Raków i tak dopiął swego. Po bardzo ładnej akcji częstochowianie objęli prowadzenie, a doprawdy świetnego gola strzelił Tudor, posyłając piłkę w samo okienko. Tyle tylko, że z prowadzenia goście cieszyli się zaledwie osiem minut, bo po centrze z lewej strony sprytnie w polu karnym zachował się Redon Xhixha (ten sam, który w pierwszym meczu zdobył dwie bramki).

Miejscowi uwierzyli, że to nie musi być koniec, że po raz kolejny ograją polską ekipę. Kibice na trybunach się ożywili. Karabach miał kolejne okazje, m.in. po kombinacyjnej akcji w słupek strzelił Janković. Parę razy pokazał się Abdellah Zoubir, jednak tego wieczora nie miał dobrze ustawionego celownika. Do samego końca kibice z Częstochowy drżeli o wynik, ale ostatecznie Raków dowiózł zwycięski remis do ostatniego gwizdka.

Karabach Agdam - Raków Częstochowa 1:1 (0:0)
0:1 - Fran Tudor 52'
1:1 - Redon Xhixha 60'

W pierwszym meczu: 2:3. Awans: Raków Częstochowa.

Składy:

Karabach: Sahrudin Mahammedaliyev - Toral Bayramov, Bahlul Mustafazade, Kevin Medina, Elvin Cafarquliyev (79' Adama Diakhaby) - Leandro Andrade (86' Nariman Axundzade), Julio Romao, Marko Janković, Yassine Benzia (70' Juninho Vieira), Abdellah Zoubir - Redon Xhixha (70' Hamidou Keyta).

Raków: Vladan Kovacević - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenić, Stratos Svarnas - Fran Tudor (82' Deian Sorescu), Giannis Papanikolaou, Gustav Berggren, Marcin Cebula (61' Sonny Kittel), John Yeboah (31' Bartosz Nowak, 61' Władysław Koczerhin), Jean Carlos Silva - Łukasz Zwoliński (46' Fabian Piasecki).

Żółte kartki: Medina, Janković (Karabach) oraz Jean Carlos, Kovacević (Raków).

Sędzia: Sven Jablonski (Niemcy).

CZYTAJ TAKŻE:
Raków stracił kolejną opcję. Napastnik wybrał przeprowadzkę na Wyspy Brytyjskie
Filar Barcelony odrzucił PSG. Reakcja nie pozostawia wątpliwości

Źródło artykułu: WP SportoweFakty