W Lubinie od początku spotkania dwóch drużyn, które w tym sezonie nie straciły jeszcze punktów, nie brakowało okazji do otworzenia wyniku.
Udało się dopiero pod koniec pierwszej połowy, dokładnie w 41. minucie spotkania. Wtedy na bramkę Lech Poznań z ok. 25 metrów uderzył Tomasz Makowski.
Uderzenie nie było szczególnie trudne, ale Filip Bednarek sobie z nim nie poradził. Odbił piłkę przed siebie, a tam doskonale zachował się Dawid Kurminowski. Jego dobitka była bezwzględna.
- Znów był tam gdzie być powinien i czekał na swoją szansę - mówili komentatorzy Canal+ Sport, którzy przypomnieli, że niemal identycznego gola Kurminowski zdobył przeciwko Śląskowi Wrocław.
Co ciekawe 24-latek trafił już drugi raz przeciwko Lechowi, gdzie występował wcześniej, ale nie był w stanie przebić się do pierwszej drużyny.
Inna ciekawostka to fakt, że trafienie Kurminowskiego przeciwko Lechowi było pierwszym golem KGHM Zagłębia Lubin w tym sezonie zdobytym przed przerwą.
Zobacz także:
Jest oferta za Piotra Zielińskiego
Neymar ponownie zaoferowany Barcelonie. Jest decyzja Xaviego
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tego by nie wymyślili nawet w komedii. Kuriozum z udziałem noszowych