Na 24 dni przed zakończeniem letniego okienka transferowego można śmiało powiedzieć, że kluby Primera Division nie szaleją na rynku.
Faktem do odnotowania jest to, że zdecydowanie najwięcej wydał do tej pory Real Madryt, który przeznaczył na nowych graczy 128,5 mln euro.
Lwia część tej sumy powędrowała na konto Borussii Dortmund, z której do Królewskich przybył Jude Bellingham. To on ma rządzić w środku pola wspólnie z legendą klubu, Luką Modriciem (gra tam od 11 lat).
Wicemistrzowie Hiszpanii na transfer Bellinghama wyłożyli aż 103 mln euro. Kolejnych 20 kosztował Arda Guler sprowadzony z Fenerbahce Stambuł.
I głównie dzięki Bellinghamowi Real zostawił w tyle całą resztę klubów La Liga, które wydały do tej pory łącznie (19 klubów) zaledwie 124,3 mln euro. Różnica z pewnością może wzrosnąć w momencie, gdyby Królewskim udało się jeszcze dopiąć transfer Kyliana Mbappe.
Jak wygląda w tej "klasyfikacji" FC Barcelona? Wystarczy powiedzieć, że Joan Laporta na wzmocnienia zespołu, w którym występuje Robert Lewandowski, wydał do tej pory zaledwie 3,4 mln euro. Tyle kosztował bowiem Oriol Romeu.
Nie oznacza to jednak, że Katalończycy przespali lato. Drużynę wzmocnili też Ilkay Gundogan i Inigo Martinez, ale obaj zostali sprowadzeni za darmo.
Zobacz także:
Kolejne komplikacje ws. Mbappe. Padła ważna data
Żona Zielińskiego udostępniła post. Transfer już pewny?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To będzie bramka roku?! Takiego uderzenia nikt się nie spodziewał