Aris rozczarowany wynikiem w Częstochowie. "Traciliśmy gole na własne życzenie"

PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Karol Struski (numer 23)
PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: Karol Struski (numer 23)

Raków Częstochowa pokonał Aris Limassol 2:1 w pierwszym meczu III rundy el. Ligi Mistrzów. W zespole mistrza Cypru z niezłej strony pokazał się Karol Struski. - Ten dwumecz nie jest jeszcze rozstrzygnięty - mówił Polak przed kamerą TVP Sport.

Mistrz Polski okazał się lepszy od mistrza Cypru. Raków Częstochowa po pierwszym meczu prowadzi z Arisem Limassol 2:1 w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów.

- Jesteśmy rozczarowani wynikiem, bo mecz był wyrównany, a bramki straciliśmy na własne życzenie. Myślę, że możemy patrzeć pozytywnie na rewanż. Ten dwumecz nie jest jeszcze rozstrzygnięty - mówił pomocnik Arisu Karol Struski przed kamerą TVP Sport.

W pierwszej połowie optyczną przewagę miał Aris, choć mało z tego wynikało. Po przerwie sporą przewagę osiągnął Raków, podwyższył prowadzenie i kontrolował wydarzenia na boisku, jednak w końcówce zabrakło koncentracji i goście strzelili gola kontaktowego, który daje im nadzieję w rewanżu.

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą w Europie, zamieszanie z PZPN i "Lewy" gotowy do startu ligi? - Z Pierwszej Piłki #43

- Gol na 2:0 trochę obniżył morale. To są takie fazy meczu, w pewnym momencie przeciwnik dociska, innym razem my. Z perspektywy całego spotkania uważam, że była duża intensywność z obu stron. Jako drużyna możemy być zadowoleni z naszej gry, ale musimy wyeliminować błędy, bo ich nie zabrakło - mówił Struski.

Teraz rywalizacja przeniesie się na Cypr, gdzie temperatura będzie zdecydowanie wyższa, a do tego dojdzie inna wilgotność powietrza. - Mam nadzieję, że będziemy czuć się lepiej w warunkach panujących na Cyprze, ale z drugiej strony Raków ma za sobą mecz w Baku, więc są przygotowani niż jakby mieli pierwszy raz zderzyć się z czymś takim. Oczekujemy równie intensywnego spotkania za tydzień - przyznał 22-latek.

Struski jest piłkarzem Arisu od poprzedniego sezonu. Od razu stał się podstawowym zawodnikiem tej drużyny, w minionej kampanii rozegrał 29 meczów w lidze, strzelił cztery gole i pomógł w zdobyciu mistrzostwa kraju.

- To klub z fajnym projektem, cały czas się rozwija. Zdobyliśmy historyczne mistrzostwo Cypru. Ja też rozwinąłem się jako zawodnik. Ten transfer mogę ocenić w samych superlatywach - powiedział Struski.

CZYTAJ TAKŻE:
Sportowa złość w Rakowie po meczu z Arisem. "Jeszcze nic się nie skończyło"
Napastnik Rakowa po meczu z Arisem. "Wygraliśmy, ale radości jest mało"

Komentarze (2)
avatar
Prawda 2022roku
9.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę, że zdają sobie sprawę co zrobili źle. Mogli ich pokonać znacznie wyżej i jechać na Cypr zupełnie spokojnie. Teraz muszą walczyć i wszystko się może zdarzyć. Z taką grą w LM szybko odpadn Czytaj całość
avatar
Darek fan tenisa
9.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Myślę że Raków Częstochowa załatwi ich bez problemu. Są o wiele słabsi od Karabachu