Sportowa złość w Rakowie po meczu z Arisem. "Jeszcze nic się nie skończyło"

Jest niedosyt w drużynie Rakowa Częstochowa po pierwszym meczu z Arisem Limassol w III rundzie el. Ligi Mistrzów. Raków wygrał, ale tylko 2:1. - Za nami dopiero pierwsza połowa. Przed nami finał na Cyprze - mówi trener Dawid Szwarga.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
trener Dawid Szwarga PAP / Waldemar Deska / Na zdjęciu: trener Dawid Szwarga
Do 89. minuty było pięknie, Raków Częstochowa prowadził z Arisem Limassol 2:0 i wydawało się, że mistrz Polski uda się na Cypr z przewagą dwóch goli.

W samej końcówce gospodarzom przytrafił się jednak błąd i piękną bramkę po strzale z dystansu zdobył Mihlali Mayambela.

- Zagraliśmy dobry mecz, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie byliśmy zespołem, który kontrolował spotkanie, natomiast po końcowym gwizdku czujemy zwyczajną sportową złość, co dobrze świadczy o drużynie. Za nami dopiero pierwsza połowa. Dzisiaj jeszcze nic się nie skończyło. Przed nami finał na Cyprze - mówił trener Dawid Szwarga na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: Czarne miesiące PZPN. Co dalej? "Zrobiło się nieciekawie"

W pierwszej połowie Raków szybko wyszedł na prowadzenie. Później przewagę osiągnęli goście, dłużej utrzymywali się przy piłce, ale nie przekładało się to na sytuacje.

- Siłą Rakowa jest to, że wie co robić w każdej fazie gry. Nawet jeśli nie mamy piłki, jesteśmy w stanie skutecznie się bronić. Zawsze mamy plan na wypadek, gdy przeciwnik nas zdominuje. To jest futbol. Aris zdominował nas pod kątem posiadania piłki, ale niewiele z tego wynikał - komentował trener Szwarga.

- Udało nam się zniwelować silne strony Arisu. Cieszę się tym bardziej, że my mieliśmy jeden dzień na przygotowania, a rywal przez tydzień był na obozie na Łotwie i mógł przygotowywać się tylko do tego meczu - dodał szkoleniowiec Rakowa.

Teraz przed mistrzami Polski ligowy mecz z Piastem Gliwice, a już w kolejny wtorek rewanżowe spotkanie na Cyprze. Oprócz Arisu, Raków będzie musiał zmierzyć się też z pogodą.

- Myślę, że w rewanżu nie spotka nas nic gorszego niż to, co działo się w Baku. Dobrze, że wcześniej doświadczyliśmy takiego meczu, bo zawodnicy będą przygotowani. Pogoda będzie ostatnią rzeczą, o jakiej będę mówił, jeżeli awansujemy lub odpadniemy - podsumował trener Szwarga.

CZYTAJ TAKŻE:
Napastnik Rakowa po meczu z Arisem. "Wygraliśmy, ale radości jest mało"
Liga Mistrzów. Lawina komentarzy po tym, co zrobił Raków

Czy Raków awansuje do IV rundy el. Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×