Ależ interwencja. Tylko spójrz, co zrobił polski bramkarz [WIDEO]

Twitter / ELEVENSPORTSPL / Na zdjęciu: interwencja Marcina Bułki
Twitter / ELEVENSPORTSPL / Na zdjęciu: interwencja Marcina Bułki

W piątek, 11 sierpnia miała miejsce inauguracja Ligue 1. W meczu OGC Nice - Lille OSC między słupkami bramki gospodarzy stanął Marcin Bułka. Jego zespół zremisował 1:1, ale gdyby nie jedna z interwencji Polaka, wynik mógł być zupełnie inny.

Mimo że OGC Nice ściągnęła bardzo dobrego bramkarza z Premier League, a mianowicie Kaspra Schmeichela, ten nie zaskarbił serc kibiców. Wygwizdanie Duńczyka i brawa dla rezerwowego golkipera pokazały, czego się domagają.

A rolę drugiego bramkarza we francuskim klubie pełnił Marcin Bułka. Teraz jednak szkoleniowiec zdecydował, że w swojej hierarchii dokona zmiany. Dzięki temu to Polak rozpoczął pierwszy mecz nowego sezonu Ligue 1 w podstawowym składzie.

Jego zespół w meczu z Lille OSC objął prowadzenie w 18. minucie za sprawą Gaetana Laborde. I przez długi czas wydawało się, że utrzyma je do samego końca. Jednak w doliczonym czasie drugiej połowy goście doprowadzili do remisu. Przy strzale Bafode Diakite Bułka nawet nie drgnął i miał słuszne pretensje w kierunku defensywy.

Mimo że goście doprowadzili do remisu dopiero w końcówce, miejscowi mogą mówić o sporym szczęściu. Tuż przed przerwą Lille miało dogodną okazję, aby wyrównać stan tego pojedynku.

W 41. minucie Remy Cabella stanął oko w oko z Bułką, ale więcej zimnej krwi zachował Polak. Jego instynktowna interwencja sprawiła, że Nice przez długi czas prowadziła. W końcówce jednak zabrakło koncentracji i to wykorzystali rywale. Mimo to występ golkipera z naszego kraju był pozytywny.

Przeczytaj także:
Jednostronny mecz. Messi i spółka rozbili zespół Polaków

ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą w Europie, zamieszanie z PZPN i "Lewy" gotowy do startu ligi? - Z Pierwszej Piłki #43

Komentarze (0)