Już we wtorek o godz. 19 Raków Częstochowa zagra na wyjeździe z Arisem Limassol rewanżowy mecz w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Mistrz Polski będzie bronił jednobramkowej zaliczki sprzed tygodnia.
- Zdajemy sobie sprawę z jakości rywala, z jego mocnych stron, natomiast my jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, zarówno od strony taktycznej, jak i mentalnej. Chcemy zagrać dobre spotkanie i awansować do kolejnej rundy - powiedział trener Dawid Szwarga na konferencji prasowej.
W Częstochowie nikt nie miałby nic przeciwko, gdyby powtórzył się scenariusz z Baku i rewanżowego spotkania z Karabachem Agdam. Wtedy też Raków wygrał w pierwszym meczu jednym golem, pojechał na trudny teren bronić wyniku i ostatecznie awansował do kolejnej rundy.
ZOBACZ WIDEO: Nowa wersja Roberta Lewandowskiego? "Czekamy na eksplozję formy"
To nie jedyna analogia. Na Cyprze, podobnie jak w Baku, jest bardzo gorąco. Co ciekawe, w poniedziałek Raków nie trenował na stadionie Arisu. Mieliśmy jedynie krótkie zapoznanie się z murawą.
- Na szczęście mamy w składzie dwóch Greków, którzy przebywają tu dość często i powinni się dobrze czuć. Wydaje mi się, że w Baku była większa różnica klimatyczna. Nie mówimy wyłącznie o pogodzie i wilgotności, a o samym klimacie. Będąc na boisku moje pierwsze odczucia są takie, że powinniśmy czuć się tu lepiej niż w Baku - komentował z uśmiechem trener Rakowa.
Raków przystępuje do rywalizacji na Cyprze po przegranym meczu ligowym z Piastem Gliwice 1:2, a jeszcze wcześniej mistrz Polski zgubił punkty z Wartą Poznań
- W poprzednim sezonie również mieliśmy problemy z tymi zespołami. Mamy świadomość, że graliśmy z zespołami, które po prostu dobrze się przygotowały do meczów z nami. Jestem jednak przekonany, że cel, czyli awans do kolejnej rundy, jest na tyle istotny dla nas wszystkich, że ostatnie niepowodzenie nie będzie miało wpływu na naszą dyspozycję we wtorek - komentował trener Szwarga.
Przed pierwszym spotkaniem były w częstochowskiej ekipie lekkie narzekania na fakt, że trzeba grać co trzy dni i nie ma się całego tygodnia na przygotowania do meczów o tak dużą stawkę oraz pieniądze.
- Życzylibyśmy sobie, żeby mieć więcej czasu na przygotowania do tego meczu, ale rzeczywistość jest jaka jest i trzeba sobie z nią radzić. Tygodniowy mikrocykl to duży plus, natomiast jeśli go nie ma, to nie jest to rzecz, która uniemożliwia nam odpowiednie przygotowanie się do meczu - podsumował szkoleniowiec.
Początek meczu Aris Limassol - Raków Częstochowa we wtorek o godz. 19.
CZYTAJ TAKŻE:
Engel przestrzega Raków przed rewanżem w el. LM. Na to muszą uważać
"Zawodowy oszust". To on miał prowokować Lewandowskiego