Cztery gole w debiucie Michniewicza w Arabii Saudyjskiej

Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz
Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Debiut Czesława Michniewicza i Grzegorza Krychowiaka w Abha Club stał się faktem. Zespół Polaków przegrał z Al-Hilal 1:3. Jednym z niewielu pozytywów podczas poniedziałkowego meczu była asysta Krychowiaka.

Po rozstaniu z reprezentacją Polski wielu kibiców wyczekiwało informacji dotyczących Czesława Michniewicza i jego przyszłości. W połowie czerwca szkoleniowiec został zatrudniony przez Abha Club. Zapewne ważnym czynnikiem w podjęciu takiej decyzji były pieniądze.

Portal WP SportoweFakty informował, że 53-latek może inkasować nawet 1,5 miliona dolarów za sezon pracy w Arabii Saudyjskiej (do podziału ze sztabem) (więcej przeczytasz TUTAJ). Jakiś czas później do zespołu Michniewicza dołączył Grzegorz Krychowiak.

- Rozmawialiśmy jeszcze przed przyjściem trenera do Abha. Mam za sobą już rok gry w Arabii i mogłem trenerowi "sprzedać" trochę wiedzy. Fajnie, że w klubie jest sztab, który mówi po polsku. Bardzo często rozmawiamy, trener czuje się swobodnie w nowym miejscu, a nasza komunikacja jest bardzo dobra - zresztą zawsze była bez zarzutu - mówił piłkarz w rozmowie z nami.

ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Zielińskiego? Dziennikarze wskazali możliwy powód

W poniedziałek (14 sierpnia) obaj panowie zadebiutowali w Abha Club, które podejmowało Al-Hilal FC. Nieco lepiej ten dzień będzie wspominać Grzegorz Krychowiak, ponieważ zanotował asystę. Polski pomocnik odebrał piłkę przed polem karnym rywali, a ta wpadła pod nogi Saada Bguira.

Turek huknął z dalekiej odległości i doprowadził do wyrównania, bowiem dwie minuty wcześniej wynik spotkania otworzył Malcom - były piłkarz FC Barcelony.

Wszystko działo się w trakcie pierwszej połowy. Rywale już po przerwie włączyli kolejny bieg. Ponownie do głosu doszedł Malcom, który oddał strzał zza pola karnego po krótkim słupku. Wszystko wskazywało na to, że bramkarz Abha Club poradzi sobie z jego próbą.

Interweniował jednak tak, że futbolówka wpadła do bramki. Ponad dwadzieścia minut później Malcom pokonał golkipera drużyny Michniewicza płaskim strzałem, kompletując hat-tricka. Kibice kolejnych goli już nie zobaczyli.

Zespół Polaków czekało trudne wyzwanie - poniedziałkowy rywal Al-Hilal jest naszpikowany gwiazdami. Oprócz wcześniej wspomnianego Malcoma, ekipę prowadzoną przez legendarnego Jorge Jesusa uzupełniają m.in. Ruben Neves i Sergej Milinković-Savić.

Największa gwiazda dołączy do drużyny już wkrótce. Dziennikarz Fabrizio Romano kilka godzin przed meczem poinformował, że szeregi Al-Hilal zasili Neymar.

Zobacz też:
Alarm! Reprezentant Polski na bocznym torze. "Można mieć pewne obawy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty