[tag=600]
Raków Częstochowa[/tag] wciąż walczy o wymarzony awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu pokonali u siebie faworyzowany Aris Limassol 2:1, więc na Cypr jechali z niemałymi szansami na awans do czwartej, ostatniej rundy eliminacji.
Potężnym rywalem częstochowskiego klubu była jednak także pogoda. W momencie rozpoczęcia meczu na termometrach było nawet do 30 stopni, a odczuwalna była jeszcze wyższa przez ogromną wilgotność powietrza.
Na temat bardzo trudnych warunków wypowiedział się komentator TVP i dziennikarz Kanału Sportowego Mateusz Borek.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Zielińskiego? Dziennikarze wskazali możliwy powód
- Byłem kilka razy w Baku, w Azerbejdżanie, w Kazachstanie, natomiast te warunki atmosferyczne tutaj są nieprawdopodobne - przyznał dla Kanału Sportowego.
- Gdybym miał porównać, to dwie historie mi się przypominają. Busan, kiedy to w 2002 roku reprezentacja Polski pojechała zagrać mecz z Koreą Południową w kompletnie inną strefę klimatyczną, by zagrać pierwszy mecz. Co roku doświadczam też tego w Tajlandii - dodał.
Po pierwszej połowie jest bezbramkowy remis. Taki wynik premiuje awansem Raków Częstochowa.
Czytaj więcej:
Oficjalnie: Neymar odszedł z PSG. Zarobi fortunę