Raków do przerwy był skoncentrowany na bronieniu korzystnego wyniku 2:1 z pierwszego spotkania i praktycznie nie podchodził do bramki Arisu Limassol. W przerwie zmienił nastawienie i krótko po zmianie stron potwierdził wyższość nad przeciwnikiem golem na 1:0 z rzutu wolnego Frana Tudora.
- Cierpieliśmy, ale wybroniliśmy się w pierwszej połowie i ostatecznie rozegraliśmy mecz na zero z tyłu. Druga połowa była lepsza wolicjonalnie, organizacyjnie i piłkarsko. Po przerwie stworzyliśmy sobie więcej szans podbramkowych niż Aris - mówi trener Dawid Szwarga w rozmowie z TVP Sport.
- Chłopaki wiedzą, o co grają i mają kapitalne podejście. Wiedzą, że ich przygoda w Europie może długo potrwać. Ich nastawienie, determinacja i poświęcenie były na wysokim poziomie. Dlatego udało nam się ograniczyć sytuacje podbramkowe Arisu - dodaje Szwarga.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Trener odpowiedział przewrotnie na pytanie o wyróżnienie bohatera meczu na Cyprze. Dawid Szwarga zaczął wyliczać nazwiska rezerwowych i grającego tylko w ostatnich minutach Szymona Czyża. - Cała drużyna pokazała charakter i wyróżnienie kogoś będzie niesprawiedliwe - zaznacza.
Ponadto opiekun Rakowa został zapytany o osobiste odczucia w pierwszym w karierze sezonie w roli pierwszego trenera w europejskich pucharach. - Rollercoaster, ale niech on trwa. Co trzy dni zmieniają się nastroje - mówi Dawid Szwarga.
Czytaj także: Boniek nie zapomniał o Błaszczykowskim. Szczery wpis byłego prezesa PZPN
Czytaj także: Robert Lewandowski: Barcelona a kadra? Dwa różne światy