Manchester City przystąpi do środowego meczu bez kilku kluczowych zawodników. Z urazami zmagaj się m.in. Kevin De Bruyne, Ruben Dias czy John Stones.
Wymienione wcześniej nazwiska nie robią jednak wrażenia na szkoleniowcu rywali, Jose Luisie Mendilibarze. Hiszpan podkreślił, że w przypadku takiego klubu jak Manchester City, mówienie o jakichkolwiek osłabieniach jest nie na miejscu.
- Zabawne jest mówić o stratach City. Przecież oni wydali 500 milionów na samych bramkarzy i obrońców - przypomniał trener.
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjny transfer Zielińskiego? Dziennikarze wskazali możliwy powód
- Dodaj wszystkie ich wydatki na tych graczy i wyjdzie ponad 500 milionów. Nie sądzę, aby teraz specjalnie narzekali na absencje. Mogą narzekać na przeładowanie terminarza, co jest prawdą, ale z drugiej strony każdy może wówczas powiedzieć "oto dlaczego tak dużo zarabiasz" - podsumował Mendilibar.
Jednocześnie Hiszpan odniósł się do sytuacji kadrowej własnej drużyny. Pod znakiem zapytania stały m.in. występy Marcusa Acuny oraz Yassine'a Bounou, którzy są łączeni z przenosinami do innych klubów.
- Odpowiada mi to, jak są przygotowani, a najbardziej ekscytującą rzeczą dla nich jest teraz nadchodzący finał, a nie kontrakt, który mogą otrzymać. Chcą zagrać w tym meczu. Może później odejdą gdzie indziej, jednak teraz z nich skorzystamy - powiedział Mendilibar.
Początek meczu o Superpuchar UEFA zaplanowano na środę, 16 sierpnia, na godzinę 21:00.
Czytaj także:
- Powrócił do Piasta Gliwice po roku
- Guardiola wściekły po kontuzji lidera