W ubiegły czwartek "Kolejorz" stracił gola w końcówce i ostatecznie wygrał ze słowacką ekipą tylko 2:1, mimo że przez zdecydowaną większość spotkania miał dużą przewagę.
- W rewanżu na pewno nie będziemy bronić tej zaliczki. To nie jest nasze DNA, Nastawiamy się na atak, chcemy wygrać - zapewnił na konferencji prasowej John van den Brom.
Bardziej ofensywnego nastawienia można się z pewnością spodziewać po przeciwniku. - Mnie interesuje przede wszystkim to, co sami chcemy zrobić. Tydzień temu zagraliśmy dobrze, byliśmy właściwie zorganizowani. Niepotrzebna była tylko strata bramki, przez co na rewanż jedziemy z gorszym wynikiem. Oczywiście spodziewam się bardziej ofensywnego Spartaka, bo on zazwyczaj tak gra. Takie wnioski wyciągnęliśmy z analizy. Będziemy na to przygotowani - dodał szkoleniowiec.
W weekend "Kolejorz" nie rozegrał ligowego meczu z Jagiellonią Białystok. Holender uważa, że ta decyzja była dobra. - Daliśmy trochę odpocząć piłkarzom. Mieli wolny weekend, co pozwoliło im złapać koncentrację i odpowiednią świeżość. To na co musimy uważać na Słowacji, to przede wszystkim stałe fragmenty. Tydzień temu po raz pierwszy od dawna straciliśmy bramkę w takich okolicznościach, więc nad tym elementem trzeba się teraz skupić mocniej - zaznaczył.
W Trnawie sędzią głównym będzie Cesar Soto Grado, o którym jest ostatnio głośno. Powód? Kontrowersje w spotkaniu 1. kolejki La Liga Getafe CF - FC Barcelona (0:0), który prowadził. Oprócz braku rzutu karnego dla "Blaugrany", zarzucano mu też pozwalanie gospodarzom na agresywną grę.
- Zaskoczyła mnie nieco obsada sędziowska naszego meczu. Oglądałem starcie Getafe z Barceloną. Nie obawiam się jednak nadmiernej agresji rywala, Spartak nie jest takim zespołem - oznajmił van den Brom.
Rewanżowy mecz III rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy Spartak Trnawa - Lech Poznań odbędzie się w czwartek o godz. 20.00. Transmisja w TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Trzy polskie kluby w fazie grupowej pucharów? "Jest o co się bić"