To była mocno niefortunna wypowiedź chilijskiej gwiazdy piłki nożnej. Na Arturo Vidala, byłego gracza takich klubów, jak Juventus, FC Barcelona czy Bayern Monachium wylała się fala hejtu.
36-letni zawodnik przeniósł się w czasie do swoich początków w Europie. Konkretnie podczas transmisji na Twitchu wrócił do swojego pierwszego gola na naszym kontynencie.
Zdobył go w barwach Bayeru 04 Leverkusen (grał tam w latach 2007 - 2011) w starciu przeciwko Hannoverowi 96, którego bramki strzegł wówczas Robert Enke.
- To był mój pierwszy gol, jaki zdobyłem w Europie. Po pewnym czasie bramkarz popadł w depresję i popełnił samobójstwo - wypalił Vidal w trakcie nagrania. Dodatkowo opowiadając to był wyraźnie uśmiechnięty wracając do wspomnienia o golu.
Uwagę odbiorców zwrócił jednak wątek o Enke. Niefortunnie skonstruowane zdanie szybko obiegło świat i rozpętała się burza. "Są zdania, po wypowiedzeniu których natychmiast się żałuje. To zdanie Arturo Vidala jest jednym z nich" - napisano w włoskiej "La Gazzetta dello Sport". "Obrzydliwe" - tak z kolei podsumowała to hiszpańska "Marca".
Również w mediach społecznościowych Vidala pojawiło się mnóstwo komentarzy uderzających w piłkarza. Nie pozostawiono na nim suchej nitki.
Chilijczyk postanowił zabrać głos w sprawie. - Do wszystkich złośliwych dziennikarzy: widzieliście na tym filmie, że powiedziałem wszystko w dobrych intencjach i nie było w tym niczego złego. Nie śmiałem się z tego, nigdy bym tak nie zrobił - powiedział również w transmisji na Twitchu dodając, że opowiedział to wszystko w zły sposób.
Cała sytuacja zbiegła się z datą... urodzin Enke. 24 sierpnia skończyłby 46 lat. Przypomnijmy, że niemiecki bramkarz odebrał sobie życie w listopadzie 2009 roku po długiej walce z depresją.
Zobacz także:
Fatalne wiadomości dla Barcelony! Gwiazdor kontuzjowany
Prokuratura reaguje. Odrzuca zarzuty Krychowiaków
ZOBACZ WIDEO: Konkretne pytanie o "Lewego". Odpowiedź kibiców inna niż zwykle