Legia Warszawa przegrywała z FC Midtjylland 0:1, 1:2 i 2:3, ale grała do końca i ostatecznie wywalczyła remis w Danii, co stawia ją w niezłej sytuacji przed rewanżem na własnym boisku.
Martwić może jednak duża liczba traconych goli. Łącznie jest to już dwanaście w eliminacjach Ligi Konferencji Europy.
- Zagraliśmy fantastyczny mecz, pełen zwrotów akcji, a mówimy tylko o straconych golach. Nie poddaliśmy się po nich, żaden nie zabił meczu, ale nie jestem zadowolony, że pada ich aż tyle - mówił trener Kosta Runjaić na konferencji prasowej.
- To nie jest PlayStation. Doceńmy to, że godnie reprezentujemy polską piłkę - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Wysłał wiadomość do Zielińskiego. Odpowiedź w sprawie przyszłości
- Cierpieliśmy w tym meczu. Przy wyniku 1:1 kontrolowaliśmy mecz, ale sytuacja z Pawłem Wszołkiem przy linii bocznej wybiła nas z rytmu. Nie wrócił na czas i straciliśmy gola - kontynuował szkoleniowiec Legii.
Po raz kolejny głośno jest po meczu o Kacprze Tobiaszu. - Może nie powinien podawać do Artura Jędrzejczyka, ale to nie był błąd, a jedna decyzja. Chciałbym, żebyśmy wszyscy myśleli pozytywnie. Tobiasz jest młody, przyszłość jest przed nim. Pewnie czasem mógłby zachować się lepiej, ale przecież on nam wiele meczów wybronił - odparł trener Runjaić.
Mimo iż teraz rywalizacja przenosi się do Warszawy, to trener Runjaić nie twierdzi, że Legia będzie faworytem.
- Szansę są 50 na 50. Awans jest możliwy. Znamy mocne strony rywala, a dziś widzieliśmy też kilka słabych. Wierzę, że to się uda - powiedział Runjaić.
CZYTAJ TAKŻE:
Dlaczego Legia tak łatwo traci gole? "Niektórych rzeczy przeskoczyć nie możemy"
Popłaczesz się ze śmiechu. Tak kibice komentują szalony mecz Legii [MEMY]