Przypomnijmy, że Chelsea FC nie widzi możliwości, by Romelu Lukaku został w klubie na kolejny sezon. Poprzednie rozgrywki Belg spędził na wypożyczeniu w Interze Mediolan. Zdobył 14 bramek i zaliczył 7 asyst. Początek kampanii nie był do końca udany, a wpływ na to miała kontuzja. Później jednak Lukaku stał się regularny. Nie brakowało jednak też spotkań, w których mocno zawodził.
Mimo wszystko, to wciąż gorące nazwisko na rynku transferowym. I ponownie pojawiają się wieści, że Lukaku jeszcze tego lata może trafić do FC Barcelony. Trzy tygodnie temu jako pierwszy o możliwym transferze 30-latka do Blaugrany informował "El Nacional". Wtedy jednak wydawało się, że Barcelona ma inne priorytety, a sam transfer jest niemożliwy do zrealizowania.
Teraz z kolei dobrze poinformowany dziennikarz Gianluca di Marzio, twierdzi, że FC Barcelona jest otwarta na ściągnięcie Lukaku. Problemem są pieniądze.
Klub wciąż musi zarejestrować m.in. Marcosa Alonso oraz Inigo Martineza. W toku jest też transfer Joao Cancelo. Kluczowa dla Barcelony może być postawa Chelsea. Nie da się ukryć, że dla Dumy Katalonii najlepszą opcją byłoby wypożyczenie snajpera, a nie definitiwny zakup.
W przypadku ewentualnego powodzenia transakcji Lukaku byłby w Barcelonie zmiennikiem dla Roberta Lewandowskiego. Nie wiadomo, czy taka rola do końca by mu odpowiadała. Jeszcze dwa lata temu szerokim echem odbiła się wypowiedź Belga, w której stwierdził, że jest na poziomie Polaka lub nawet wyżej. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Z drugiej strony, oprócz możliwości dołączenia do Barcelony, belgijski napastnik jest łączony z powrotem do Włoch, gdzie miałby grać w AS Romie prowadzonej przez Jose Mourinho. Portugalczyk nie ukrywa, że przydałby mu się klasowy napastnik. Z kolei coraz mniej realne jest przejście Lukaku do Juventusu.
Czytaj także:
Michał Żewłakow dostrzega problemy Legii. "W kilku sytuacjach uciekła spod noża"
ZOBACZ WIDEO: Konkretne pytanie o "Lewego". Odpowiedź kibiców inna niż zwykle