Selekcjoner reprezentacji Belgii Roberto Martinez widzi w swoim podopiecznym kandydata do Złotej Piłki "France Football" i nagrody FIFA Best, a sam Romelu Lukaku przed paroma dniami na łamach "Marki" buńczucznie ogłosił, że nie czuje się gorszy od uważanych za najlepszych napastników na świecie, w tym Roberta Lewandowskiego.
- Lewandowski, Benzema czy Kane - o nich zawsze się mówi, że to napastnicy klasy światowej. O mnie nikt tak nie powiedział. Zawsze słyszałem tylko, że "jestem w formie" - stwierdził z wyrzutem, dodając: - W dwóch ostatnich latach pokazałem, że to nie tylko dobra forma - ja należę do tej grupy. Potwierdziłem to tym sezonem i Euro 2020.
Jeszcze nie i długo, długo nie
Jak wysokie mniemanie Lukaku o sobie ma się do rzeczywistości? Niech przemówią liczby, a te w przypadku napastników nie kłamią. Niestety dla Belga, nie potwierdzają one jego wersji. Owszem, napastnik Interu może porównywać się z Karimem Benzema czy Harrym Kanem, ale Lewandowski wciąż pozostaje poza jego zasięgiem. Polak długo po cichu pracował na to, by móc dosiąść się do stołu, który od ponad dekady okupują Lionel Messi i Cristiano Ronaldo. Lukaku zuchwale dostawił sobie do nich krzesło, ale obsługa musiała wyprosić go z sali VIP. To jeszcze nie ten moment.
ZOBACZ WIDEO: Nowe spojrzenie na zwolnienie Jerzego Brzęczka? "Zaczął zrywać się Bońkowi ze smyczy"
Belg powołał się na dwa ostatnie sezony, w których faktycznie imponował skutecznością. W tym czasie strzelił dla Interu Mediolan i Belgii 79 goli w 111 meczach. To więcej niż Benzema (61/100) i Kane (70/102), ale przy dorobku Lewandowskiego osiągnięcia Lukaku nie robią wrażenia. "Lewy" w branym pod uwagę okresie zdobył dla Bayernu i Polski 115 (!) bramek w 103 meczach.
W obu tych sezonach Polak był najskuteczniejszym piłkarzem globu, strzelając kolejno 59 i 56 goli. Jemu te trafienia dały korony króla strzelców Bundesligi (2), Ligi Mistrzów (1) i Pucharu Niemiec (1), a Bayernowi triumf we wszystkich możliwych rozgrywkach, z Champions League włącznie.
Lista sukcesów Lukaku jest o wiele skromniejsza. Zawiera tylko jedną pozycję: mistrzostwo Włoch. Z Ligą Mistrzów na przykład Belg dwukrotnie pożegnał się po fazie grupowej. A o miano najskuteczniejszego gracza Serie A nawet się nie otarł. W minionym roku walkę o tytuł capocannoniere'a przegrał z Ciro Immobile o 13 trafień, a w tym z Cristiano Ronaldo o 5 bramek.
Nawet jeśli trudno porównać strzelanie goli w Bundeslidze i Serie A, to w Lidze Mistrzów Lukaku i Lewandowski mieli ten sam poziom trudności. To porównanie także wychodzi na korzyść Polaka. "Lewy" strzelił w Champions League 20 (15+5) goli, podczas gdy Lukaku tylko 6 (4+2).
Benzema, Kane, Lewandowski i Lukaku w sezonach 2019/20 i 2020/21:
Gole łącznie | Gole w klubie | Gole w karze (na Euro) | sukcesy indywidualne | sukcesy drużynowe | |
---|---|---|---|---|---|
Robert Lewandowski | 115 | 103 | 12 (3) | król strzelców Bundesligi 2019/20, 2020/21 | mistrzostwo Niemiec 2019/20, 2020/21 |
król strzelców Ligi Mistrzów 2019/20 | Liga Mistrzów 2019/20 | ||||
król strzelców Pucharu Niemiec 2019/20 | Puchar Niemiec 2019/20 | ||||
Superpuchar Niemiec 2020 | |||||
Superpuchar Europy 2020 | |||||
Klubowe Mistrzostwo Świata 2020 | |||||
Romelu Lukaku | 79 | 64 | 15 (3) | brak | mistrzostwo Włoch 2020/21 |
Harry Kane | 70 | 57 | 13 (1) | król strzelców Premier League 2020/21 | brak |
Karim Benzema | 61 | 57 | 4 (4) | brak | mistrzostwo Hiszpanii 2019/20 |
Jedyną przewagę nad Lewandowskim Lukaku ma pod względem goli dla reprezentacji. Strzelił ich 15, podczas gdy Polak - 13. Teoretycznie, mieli takie same szanse, bo rozegrali po 16 spotkań w drużynach. narodowych, ale warto zaznaczyć, że Belg gra w znacznie mocniejszym zespole. Z drugiej strony, na Euro 2020 obaj zdobyli po 3 bramki.
Atak szczytowy
Nawet jeśli Lukaku jest w drodze na szczyt, to do wbicia swojej flagi obok chorągwi "Lewego" jeszcze mu daleko. Atak szczytowy może jednak wykonać w trakcie Euro 2020. Nie ma wątpliwości, że sukces na mistrzostwach Europy sprawi, że Belg stanie się jednym z faworytów do Złotej Piłki "France Football" i nagrody FIFA Best, a to przepustka do elity.
W latach wielkich imprez niepodarte sukcesami reprezentacyjnymi osiągnięcia w piłce klubowej schodzą bowiem na dalszy plan i plebiscyty wygrywają z reguły ci piłkarze, którzy błyszczą i triumfują na mistrzostwach Europy czy świata. Więcej TUTAJ. Nawet Copa America ma tu mniejsze znaczenie, choć akurat w tym roku Lionel Messi i Neymar świecą na nim pełnym blaskiem.
Przed startem Euro 2020 wysoko stały notowania "Lewego", który dokonał niemożliwego - złamał barierę 40 ligowych goli i pobił 49-letni rekord Gerda Muellera. Do tego dorzucił tytuł mistrzowski, a taką kombinacją nie mógł się pochwalić żaden inny kandydat: ani Messi, ani Kylian Mbappe , ani Cristiano Ronaldo. Dziś jednak trudno sobie wyobrazić, że jury uzna go piłkarzem roku, skoro Polska odpadła z turnieju już po fazie grupowej, nie odnosząc ani jednego zwycięstwa.
Potem kandydatów na laureata plebiscytów "France Football" trzeba było szukać wśród pozostałych w grze o mistrzostwo Starego Kontynentu Ronaldo, Mbappe czy N'Golo Kante, ale oni też nie dotarli do czołowej "8" mistrzostw. Teraz na placu boju o Złotą Piłkę pozostali przede wszystkim Messi, Neymar, Lukaku i jego reprezentacyjny kolega Kevin De Bruyne. Lukaku pracuje na miano MVP Euro 2020 i zgłasza pretensje do korony króla strzelców. Innych kandydatów na piłkarza roku nie widać. Nawet wśród rewelacyjnych Włochów czy rozkręcających się Hiszpanów.
Kolejny krok w kierunku Lewandowskiego Lukaku może wykonać już w piątek, kiedy jego Belgia zagra o awans do półfinału mistrzostw z Włochami (godz. 21). Początek meczu o godz. 21. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie WP Pilot. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.