Tym kibicem okazał się młody chłopiec, zapewne jeden z członków akademii Bryne FK. Moment, w którym Erling Haaland powiedział mu "nie", gdy ten wystawił do niego koszulkę z prośbą o autograf, zarejestrowały kamery telewizji Sky Sports.
Dlaczego Norweg odmówił podpisania koszulki? Powód jest bardzo prosty: młody kibic napastnika Manchester City chciał, aby ten złożył swój autograf na trykocie... Liverpoolu FC. Dodajmy, że chodziło o czarną, bramkarską koszulkę Alissona.
- Nie mogę ci podpisać koszulki Liverpoolu, wybacz. Następnym razem weź ze sobą koszulkę City i wtedy dam ci autograf - powiedział najskuteczniejszy piłkarz Premier League minionego sezonu.
Reakcja norweskiego napastnika nie przypadła go gustu większości internautów. Pod wpisem zamieszczonym powyżej można przeczytać negatywne opinie na temat zachowania piłkarza. Według większości użytkowników, nic by się nie stało, gdyby Haaland złożył swój podpis nawet na trykocie Liverpoolu.
Tym nie mniej wizyta Norwega w ośrodku, w którym zbierał pierwsze piłkarskie szlify cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, a dzieci uczęszczające do ów akademii były zachwycone, że mogły z bliska spotkać swojego idola.
Zobacz także:
"Ty durniu". Polak chce walczyć z Ibrahimoviciem
Jego dziewczyna wywołała wielki skandal w Polsce
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć