Właściciel Rakowa zabrał głos po meczu z Kopenhagą. "Nie wykorzystaliśmy szansy"

PAP/EPA / Waldemar Deska / Na zdjęciu: mecz FC Kopenhaga - Raków Częstochowa
PAP/EPA / Waldemar Deska / Na zdjęciu: mecz FC Kopenhaga - Raków Częstochowa

Na nadziei się skończyło. Raków nie zagra w tej edycji Ligi Mistrzów. Do gorzkiego rozstrzygnięcia rywalizacji odniósł się właściciel klubu.

W środowy wieczór Raków Częstochowa pożegnał się z tegorocznymi marzeniami o Lidze Mistrzów. Wynik 1:1 w rewanżowym starciu z Kopenhagą sprawił, że "Medaliki" odpadły z eliminacji do wspomnianych rozgrywek i to na ostatniej prostej.

Po gorzkim remisie głos zabrał m.in. właściciel klubu, Michał Świerczewski. - Duży ból po wczorajszym meczu. Nie wykorzystaliśmy szansy, na którą tak mocno pracowaliśmy. Jedyne pocieszenie jest takie, że nadal będziemy głodni i jeszcze bardziej świadomi naszych słabości - napisał na swoim Twitterze (X).

Częstochowianie już od pierwszej minuty musieli gonić wynik dwumeczu. Wszystko za sprawą odniesionej porażki u siebie 0:1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Ich starania o "wyjście na prostą" utrudniło jednak zdarzenie z 35. minuty. Do siatki "Medalików" trafił wówczas z dystansu Denis Vavro.

Goście obudzili się zbyt późno. Dopiero w ostatnich minutach regulaminowego czasu do wyrównania doprowadził Łukasz Zwoliński. A to sprawiło, że pod bramką Kamila Grabary  dało się więc wyczuć spore zdenerwowanie. Ostatecznie Raków nie dorzucił kolejnego trafienia, co stało się równoznaczne z odpadnięciem z eliminacji do LM.

Jednak to nie koniec przygody mistrzów Polski z europejskimi pucharami. Ekipa spod Jasnej Góry już wcześniej zagwarantowała sobie udział w fazie grupowej Ligi Europy.

Raków swoich rywali w tych rozgrywkach pozna 1 września. To właśnie wtedy odbędzie się oficjalne losowanie w Grimaldi Forum w Monaco. Początek ceremonii zaplanowano na godzinę 13:00.

Inter Mediolan dopiął swego. Transfer Francuza potwierdzony
Tak blisko i tak daleko. Liga Mistrzów nie dla Rakowa [OPINIA]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty