Co on wyprawia?! Kłopoty Lewandowskiego w Hiszpanii

Getty Images / Eric Alonso / Stringer/Anadolu Agency / Jude Bellingham prowadzi w wyścigu o tytuł króla strzelców La Ligi
Getty Images / Eric Alonso / Stringer/Anadolu Agency / Jude Bellingham prowadzi w wyścigu o tytuł króla strzelców La Ligi

Wydawało się, że po odejściu Karima Benzemy Robert Lewandowski nie będzie miał poważnego rywala w walce o koronę króla strzelców La Ligi. Rewelacyjny Jude Belligham sprawia jednak, że "Lewy" musi się spiąć, jeśli chce obronić Trofeo Pichichi.

Poza Robertem Lewandowskim nie ma dziś w La Lidze środkowego napastnika światowej klasy. W minionym sezonie kroku Polakowi w wyścigu o tytuł króla strzelców dotrzymywał tylko Karim Benzema. "Lewy" zdobył 23 bramki, "Benz" miał ich 19, a trzeci Joselu - raptem 16.

Latem Francuz niespodziewanie przyjął ofertę Al-Ittihad i odszedł z Realu Madryt. Wydawało się wtedy, że Lewandowski będzie grał w teatrze jednego aktora, ale rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Niekwestionowanym liderem wyścigu po Trofeo Pichichi jest w tej chwili Jude Bellingham. Angielski pomocnik, za którego Real zapłacił Borussii Dortmund, ponad 100 mln euro, po czterech kolejkach ma na koncie już pięć bramek. Jest jedynym w tym sezonie piłkarzem, który strzelał gola w każdej serii spotkań.

A Lewandowski? W dwóch pierwszych meczach bramki nie zdobył, co było jego najgorszym startem od 11 lat. W trzecim trafił już do siatki, ale jego dorobek jest - jak na to, do czego przyzwyczaił - jest niezwykle skromny.

W tej chwili ma aż cztery bramki straty do przewodzącego liście ligowych strzelców Bellingham. Pościg za Anglikiem "Lewy" może zacząć już w niedzielę. W ostatnim przed reprezentacyjną przerwą spotkaniu La Ligi FC Barcelona zagra na wyjeździe z Osasuną Pampeluna. Początek meczu o 21.

Czołówka klasyfikacji strzelców La Ligi:

MPiłkarzKlubGole
1. Jude Bellingham Real Madryt 5
2. Takefusa Kubo Girona CF 3
Alvaro Morata Atletico Madryt 3

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć

Źródło artykułu: WP SportoweFakty