Lechia Gdańsk nie zaczęła najlepiej obecnego sezonu w Fortuna I lidze. Po siedmiu kolejkach drużyna jest sklasyfikowana na ósmym miejscu w ligowej tabeli, choć do pierwszej Odry Opole traci tylko sześć punktów.
Jednym z głównych problemów gdańszczan jest ofensywa. Lechia kreuje sporo sytuacji, ale ma problemy z wykorzystywaniem ich. Do tej pory podstawowym napastnikiem zespołu był Łukasz Zjawiński. Strzelił jednego gola.
W poniedziałek, ostatniego dnia okna transferowego Lechia poinformowała o pozyskaniu klasycznej "dziewiątki". Słowak Tomas Bobcek pomyślnie przeszedł testy medyczne i podpisał czteroletni kontrakt. To transfer definitywny z MFK Ruzomberok, ale kwota nie została ujawniona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę
Bobcek w obecnym sezonie wystąpił w jednym meczu słowackiej ekstraklasy i w jednym pucharu Słowacji. W obu strzelił po jednym golu. W poprzednich rozgrywkach wystąpił w sumie w 30 meczach (liga, puchar Słowacji, eliminacje Ligi Konferencji). Zdobył sześć bramek i dorzucił dwie asysty. Ponadto regularnie grał w młodzieżowych reprezentacjach swojego kraju.
- Bez doskonałej komunikacji między nami nie udałoby się sfinalizować tego transferu last minute. Staraliśmy się domknąć tę transakcję od kilku tygodni i udało się nam. To doskonała wiadomość dla naszego klubu - powiedział prezes Paolo Urfer.
I dodał, że Lechia chce ściągnąć jeszcze dwóch zawodników przed końcem okna transferowego. Czasu nie zostało jednak dużo.
CZYTAJ TAKŻE:
Legia zamknęła kadrę. Transfer prosto z Bundesligi
Rzecznik PZPN zabrał głos ws. absencji Skorupskiego