Nie ulega wątpliwości, że Karol Świderski jest jednym z tych polskich piłkarzy, którzy mają potencjał na transfer do nowego klubu. Szczególnie gdy spojrzymy na to, gdzie obecnie występuje, bo przecież Charlotte FC grające w Major League Soccer nie jest szczytem jego marzeń.
Już od kilku miesięcy media spekulują o tym, gdzie może trafić były napastnik m.in. Jagiellonii Białystok. W jego kontekście mówiło się m.in. o możliwym transferze do Serie A, a na wokandzie pojawiało się chociażby Lazio. Do transferu wciąż jednak nie doszło.
Natomiast sam zawodnik wciąż nie porzuca marzeń o powrocie do Europy, o czym mówił w rozmowie z TVP Sport. - Do końca sezonu będę zawodnikiem Charlotte FC. Zobaczymy, co wydarzy się po sezonie. Na pewno chciałbym wrócić do Europy i tego nie ukrywam - mówił 26-latek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć
- W moim klubie też o tym wiedzą. Nie chcę, żeby coś wydarzyło się na siłę. Mam nadzieję, że uda mi się trafić do silnego zespołu z lig TOP5. Teraz zostało mi kilkanaście spotkań w MLS - dodał po chwili.
Z tych słów jasno wynika, że polski napastnik ma spore ambicje i zapewne przy okazji meczów reprezentacji będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Taka postawa oczywiście mogłaby mu pomóc w zwróceniu na siebie uwagi europejskich klubów.
Czytaj też:
Sędzia odebrał telefon w trakcie meczu. I zmienił decyzję
Lechia Gdańsk pozyskała napastnika. Młody Słowak ma rozwiązać problem w ataku