Polscy piłkarze długo męczyli się z drużyną sklasyfikowaną na 129. miejscu w rankingu FIFA. Robert Lewandowski trafił najpierw w poprzeczkę, później zmarnował sytuację sam na sam. Zespół Fernando Santosa długo nie mógł poważniej zagrozić rywalom, aż w końcu niemoc przełamał Lewandowski.
- Było to nowe otwarcie dla naszej kadry - mówił po meczu kapitan kadry. - Graliśmy dobrze, kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Oczywiście można było zaprezentować się lepiej, ale dało się odczuć presję, która nam towarzyszyła - komentuje Lewandowski.
Napastnik Barcelony najpierw wykorzystał rzut karny, a w końcówce spotkania pokonał bramkarza rywali ładnym technicznym strzałem. - Wiedzieliśmy po ostatnim meczu z Mołdawią (2:3), że to wewnętrzne ciśnienie będzie spore. Wiedzieliśmy też, że pierwsza bramka z Wyspami Owczymi przełamie lody - opowiada. - W pierwszej połowie brakowało nam wykończenia, spokoju. Nasza defensywa spisała się bardzo dobrze, ale z przodu musieliśmy wykazać się cierpliwością - analizuje piłkarz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw tylko się przyglądał, a potem... Co za historia!
Rodzinny sekret
- Koledzy stanęli na wysokości zadania. Widziałem u nich chęć przełamania się. Wielokrotnie strzelaliśmy gole na Stadionie Narodowym w końcówkach meczów ze słabszymi rywalami, na przykład z Łotwą czy Armenią. Czuliśmy, że prędzej czy później zrobimy to także z Wyspami Owczymi - komentował Lewandowski.
Kapitan kadry tłumaczy swoje zachowanie po strzelonym golu. Piłkarz zakrył oczy, uszy i usta stojąc przed trybunami.
- To rodzinny sekret - uśmiechał się. - Moja żona miała urodziny w dniu meczu, to specjalna dedykacja dla niej. Byłem wyjątkowo zmobilizowany, chciałem zdobyć bramkę dla Ani. A co oznaczała moja "cieszynka"? To już nasza tajemnica - mówił "Lewy".
Cieszynka @lewy_official po pierwszym golu
— TVP SPORT (@sport_tvppl) September 7, 2023
O co mogło chodzić? pic.twitter.com/jRccpjPNLE
Lewandowski pod wrażeniem
Nasz napastnik chwali też polskich kibiców. - Zaimponowało mi ich wsparcie, byli naprawdę świetni. Wielkie słowa uznania dla nich. Robimy wszystko, by kibice w nas wierzyli. Od początku zgrupowania czuliśmy ich wsparcie. Wiemy, że nie ważne jak, ale istotne, by zdobywać punkty. To samo tyczy się Albanii. Zrobiliśmy pierwszy krok, a teraz przed nami najpewniej najważniejszy mecz w eliminacjach - kończy kapitan reprezentacji.
Polska kadra po czterech meczach eliminacji Euro 2024 ma sześć punktów. Kolejne spotkanie nasza reprezentacja rozegra w najbliższą niedzielę z Albanią w Tiranie (10.09).