27 sierpnia Liverpool dokonał nie lada sztuki. Wygrał na wyjeździe z Newcastle United 2:1, mimo iż od 25. minuty przegrywał, a chwilę później z boiska usunięty został Virgil van Dijk.
Holender faulował wychodzącego na czystą pozycję rywala. Co prawda dotknął piłki, ale drugą nogą spowodował upadek zawodnika Newcastle. Sędzia nie wahał się ani chwili i wyjął z kieszeni czerwoną kartkę. VAR nie zmienił decyzji.
Schodzący z murawy van Dijk rzucił soczystą wiązankę w kierunku głównego arbitra. Oberwało się też technicznemu. Użył nieparlamentarnych słów, za które został dodatkowo ukarany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: najpierw tylko się przyglądał, a potem... Co za historia!
Obrońca "The Reds" otrzymał dodatkowy mecz kary (w sumie będzie pauzować dwa spotkania). Będzie też musiał zapłacić grzywnę w wysokości 100 tys. funtów.
Jeden mecz już opuścił (z Aston Villą). Nie zagra też w pierwszej kolejce po przerwie reprezentacyjnej, gdy Liverpool będzie rywalizować z Wolverhampton.
Co prawda po całym zdarzeniu van Dijk wyraził skruchę, przyznał, że jego zachowanie było nieodpowiednie, ale federacja nie zastosowała w związku z tym żadnej taryfy ulgowej.
CZYTAJ TAKŻE:
Kulesza spotka się z Santosem. I to jeszcze przed meczem z Albanią
Jest oświadczenie PZPN po meczu z Wyspami Owczymi